W pierwszym konkursie indywidualnym z cyklu Raw Air Piotr Żyła uzyskał dwukrotnie taką samą odległość. Polak skoczył 125,5 metra, co dało mu 19. pozycję ex aequo z Ryoyu Kobayashim. - Mój występ był bardzo fajny, przyzwoity. Jestem zadowolony z dzisiejszych skoków - mówił Żyła tuż po oddaniu drugiego skoku. Zapytany o atmosferę na Holmenkollbakken podziękował kibicom za tak liczne przybycie. - Atmosfera jest cudowna. Jak zwykle tutaj jest cudownie, jeśli chodzi o kibiców i bardzo im za to dziękujemy - zaznaczył. Piotr Żyła ma bardzo dobre wspomnienia ze wzgórza Holmenkollen. W marcu 2013 roku odniósł tu swoje pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata. Czy miłe wspomnienia pomogły w skupieniu się przed skokiem? - Skocznia w Oslo jest przyjemna. Wiadomo, że jeśli dobrze się skacze, to raczej nie ma znaczenia gdzie rozgrywane są zawody. Wtedy każda skocznia jest w porządku - mówił. Przed nami jeszcze tylko kilka konkursów z cyklu Pucharu Świata i zakończenie sezonu w słoweńskiej Planicy. Czy polski skoczek zanany z zamiłowania do lotów, czeka na weekend na skoczni mamuciej? - Nie czekam na zakończenie sezonu i loty. Na spokojnie trzeba zająć się swoją pracą. Loty bardzo lubię, jak zresztą każdy zawodnik. Wtedy jest więcej adrenaliny, więcej się dzieje. Myślę, że przyjemnie będzie zakończyć sezon lotami - zakończył krótką rozmowę Piotr Żyła. Z Oslo Aleksandra Bazułka