Kłusek za skoki na odległość 131,5 oraz 129,5 m otrzymał 267,8 pkt. Wyprzedził o 7,7 pkt Jana Ziobro (dwa skoki po 128,5m) oraz o 8,9 Piotra Żyłę (127 i 128,5 m). Puchary zwycięzcom wręczali m.in. Izabela i Adam Małyszowie. -To już siedem lat naszego patronatu nad tymi zawodami. Cieszę się, że stały się one tak popularne nie tylko wśród zawodników, ale i kibiców. Kiedyś Adam tu wygrywał, a dziś gdy już nie skacze, też niezwykle miło tu przyjechać i spotkać się z przyjaciółmi oraz wszystkimi fanami tej dyscypliny - powiedziała Izabela Małysz. Małysz z rąk prezesów Tatrzańskiego Związku Narciarskiego - honorowego Władysława Gąsienicy-Roja oraz sprawującego tę funkcję Andrzeja Kozaka - otrzymał tytuł honorowego członka tej organizacji. Zaskoczony i wzruszony były skoczek podziękował krótko: "To dla mnie wielki honor i zaszczyt". Od czterech lat wręczany jest także puchar im. Lecha Nadarkiewicza dla zawodnika, który poczynił największe postępy w sezonie. W tym roku trofeum z rąk brata zmarłego w lipcu 2010 roku wieloletniego dyrektora Pucharu Świata w Zakopanem otrzymał Krzysztof Biegun (SSR LKS Sokół Szczyrk). Na Wielkiej Krokwi wystartowało 71 skoczków z Polski i Ukrainy. Konkurs o Puchar "Solidarności" poprzedził niedzielną rywalizację o tytuł mistrza kraju. - Potraktowałem te dzisiejsze zawody treningowo. Jutro walka będzie ostra, bo poziom czołówki jest bardzo wyrównany. Na pewno powalczę, ale powtarzam - będzie ciężko - podkreślił Kamil Stoch, który w sobotnim konkursie zajął ósme miejsce.