- Zarówno rekord skoczni, jak i podium to są miłe wydarzenia. Ale na to dzisiaj pracowaliśmy - powiedział Kubacki, który w ostatnich dniach imponuje formą. Drugim skokiem oczarował publiczność i o pół metra pobił kilkudziesięciominutowy rekord Niemca Markusa Eisenbichlera. "Biało-Czerwonym" w drodze na podium pomogło szczęście? - Dlaczego? - dziwił się Kubacki. Chodzi oczywiście o dyskwalifikację Norwega Johanna Andre Forfanga za nieprzepisowy kombinezon. Co ciekawe, to drugi konkurs drużynowy w tym sezonie, drugi w Polsce i druga dyskwalifikacja norweskiego skoczka. W Wiśle, gdzie triumfowali Polacy, zdyskwalifikowany został Robert Johansson. W Zakopanem Kubacki zdecydowanie powiedział, co sądzi o naszym "szczęściu" i dyskwalifikacji rywali. - To nie nasza gestia w tym, że został zdyskwalifikowany. To jest ich sprawa. Tak oni zadbali o swój sprzęt - podkreślił. - Nie uważam, żeby to była kwestia szczęścia, czy nieszczęścia. Widocznie podjęli takie ryzyko i dzisiaj ono im się nie opłaciło - dodał nasz skoczek. - My pracowaliśmy swoimi skokami na to miejsce i możemy być z niego zadowoleni - mówił nowy rekordzista Wielkiej Krokwi. Kamil Stoch powiedział, że to Kubacki wciągnął drużynę na podium za uszy. - Zobaczymy wieczorem, jak ich będę ciągnął. Na razie ich nie ciągnąłem za uszy - śmiał się nasz zawodnik. Jak Kubackiemu skakało się w Zakopanem? - Dobrze. Nawet po tym ostatnim skoku nogi nie bolą. Po rekordzie widać było chyba moją radość, bo jest to coś fajnego. Nie bije się rekordów codziennie, więc przyjemnie było tak się przelecieć na koniec dnia - cieszył się 28-letni zawodnik. Jak radzi sobie z presją będący w znakomitej formie Kubacki? - Dla mnie to żadna presja. Idę i robię swoje. Jeśli warunki będą na to pozwalały, to można skakać daleko. Dzisiaj dalekich skoków było bardzo dużo, nie tylko mój, ale większości zawodników - zaznaczył nasz skoczek. Jak będzie w niedzielnym konkursie indywidualnym? - Przychodzimy na skocznię i pracujemy jak zwykle. Dzisiaj pokazaliśmy, że stać nas na dobre skoki. Mamy 11 zawodników w pierwszej serii i jako reprezentacja będziemy walczyć - powiedział Kubacki. Z Zakopanego Michał Białoński, Waldemar Stelmach