W stolicy Tatr przez trzy dni mieliśmy sportowe święto. W piątek odbyły się kwalifikacje, w sobotę konkurs drużynowy, a w niedzielę konkurs indywidualny. Jak podała policja w miniony weekend w Zakopanem bawiło się blisko 70 tysięcy osób, a konkurs skoków oglądało przeszło 30 tysięcy kibiców. Ponad 200 policjantów dbało o ich bezpieczeństwo w mieście i bezpośrednio w rejonie Wielkiej Krokwi. Wsparli ich funkcjonariusze Straży Granicznej, strażnicy miejscy oraz służba ochrony. "Odnotowaliśmy fakt wniesienia na teren skoczni jednostki broni gazowej, a w sobotę atak na pracownika ochrony. Z uwagi, że zawody miały charakter imprezy masowej osoby, które dopuściły się tego przestępstwa, zostały zatrzymane przez policjantów. Zakopiański sąd zdecyduje o ich dalszym losie. Może orzec wobec nich surowe kary grzywny i zakazy stadionowe" - podała policja w komunikacie. To były najpoważniejsze zdarzenia podczas weekendu z Pucharem Świata, ale nie jedyne. Dużo działo się w sobotnią noc. "Praca policjantów skupiała się na tonowaniu nastrojów osób, które przesadziły z napojami rozgrzewającymi i zbyt ekspresyjnie wyrażały swoje emocje po zawodach sportowych. Liczne interwencje, awantury i bójki, zgłoszenia o zakłóceniu ciszy nocnej - policjanci w Zakopanem mieli sporo pracy" - czytamy w komunikacie. "W powiecie tatrzańskim odnotowaliśmy aż 49 różnego typu interwencji. Wielu osobom policjanci pomagali odnaleźć miejsce zakwaterowania, a innych przypadkach zatrzymywali ratując przed wyziębieniem. Policjanci drogówki najwięcej interwencji przeprowadzili w związku z nieprawidłowym parkowaniem i blokowaniem przejazdu. Odnotowaliśmy również kilka niegroźnych zdarzeń drogowych" - dodano. Sportowo najlepsze wspomnienia z Zakopanego wywiozą Niemcy, którzy wygrali konkurs drużynowy (Polacy zajęli trzecie miejsce), a także Austriak Stefan Kraft, który okazał się najlepszy w konkursie indywidualnym. Kolejne emocje już na drugim końcu świata, ponieważ cykl Pucharu Świata przenosi się do japońskiego Sapporo. Pawo