Po dwóch dniach żałoby narodowej, towarzyszącej piątkowym i sobotnim konkursom PŚ w Zakopanem, a upamiętniającej zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, dzisiaj podczas zmagań indywidualnych powróciła radosna oprawa na wypełnionej do ostatniego miejsca Wielkiej Krokwi. Najlepsi zawodnicy świata znów mogli oddawać skoki przy ulubionej muzyce, która od lat ich nastraja do dalekich lotów. Zdarza się jednak też tak, że zawodnicy przechodzą metamorfozę i ich repertuar ewoluuje. Kojarzony dotąd raczej z rozrywkowymi piosenkami Piotr Żyła, nuconymi przez miliony Polaków, wraz z przemianą mentalną postawił też sięgnąć do nieco bardziej wyszukanego repertuaru. I tak już podczas poprzednich konkursów w Predazzo zgłosił, by przygrywała mu piosenka grupy "Disturbed" pod tytułem "The sound of silence". To właśnie ten nostalgiczny utwór, po śmierci prezydenta Gdańska, nabrał nowego wymiaru i zaczął wzruszać do łez. - Ten sam utwór po śmierci prezydenta Adamowicza emitowany jest na wszelkich zgromadzeniach, które mają na celu oddać mu cześć - powiedział Interii Michał Sieczko z Crowd Supporters, odpowiedzialny za oprawę i zabawę na trybunach. Kto by pomyślał, że popularny "Wewiór" tak wstrzeli się z repertuarem, który obecnie jest na ustach całej Polski. Zawody w Zakopanem wygrał Austriak Stefan Kraft, Piotr Żyła był 19. AG