Popularność naszych skoczków często przekracza wszelkie granice, zwłaszcza podczas konkursów w Polsce. Jak radzą sobie z tym zawodnicy? - Żyjemy normalnie. Nie odbieramy tego tak, że jesteśmy popularni. Wiadomo, że czasem ludzie zaczepią nas na ulicy. Raczej są to miłe słowa, ale zdarzają się tacy, którzy trochę gorzej się wypowiadają. Pytają, czemu było tak słabo albo coś w tym stylu. A niektórzy na piwo zapraszają, tak że są plusy i minusy - opowiadał ze śmiechem skoczek z Wisły. - Zakopane to jest miejsce szczególne. Każdy z nas chciałby tu oddać jak najlepsze skoki. Już nie mówię nawet o tym, żeby tu wygrać - mówił Żyła. Zapewnił, że mimo ciężkiego sezonu, nie czuje zmęczenia i nie ma potrzeby rezygnowania z niektórych startów w kontekście zbliżających się igrzysk. - Zmęczenie jest, gdy się ma za dużo myśli. Wszystko jest na jak najlepszej drodze. Nie ma potrzeby odpuszczania startów. Nie ma co wypadać z rytmu - stwierdził popularny "Wiewiór". Jak podkreślił, nie jest rozczarowany swoją formą w trwającym sezonie. - Nie, nie, nie. Jestem bardzo zadowolony - podkreślił. Wrócił też słynny temat papryki, która miała nieść naszych w poprzednim sezonie. - Ostatnio jadłem mało papryki, więc skoki były troszkę słabsze, ale rezerwy papryki są zostawione, tak że będzie dobrze. Na igrzyskach to będzie ogień. Niekoniecznie na skoczni - palnął ze śmiechem Żyła. Igrzyska w Pjongczangu coraz bliżej, ale nie ma czasu na specjalne przygotowania. - Nie ma potrzeby skakania więcej, czy robienia czegoś specjalnego. Trenujemy cały czas. Plan treningowy był przygotowany. Gdy skończył się poprzedni sezon, zaczęliśmy przygotowania do następnego. Teraz trzeba tylko sobie to poukładać, walczyć i pokazać w zawodach to, co się wytrenowało - powiedział nasz zawodnik. - Jesteśmy jedną drużyną, niezależnie kto będzie skakał, będziemy się cieszyć z sukcesu drużyny. Każdy z nas jest częścią drużyny. Nie ma żadnych konfliktów - odpowiedział, pytany o zespołowy konkurs olimpijski. Żyła ostatnio ma nową pasję, grę na gitarze, w której robi postępy. - Ostatnio było mniej czasu, ale coraz lepiej mi idzie. Sporo piosenek umiem zagrać. Sprawia mi to przyjemność, jest to fajne na zabicie czasu. Zacząłem więcej słuchać klasyki polskiego rocka, jak Perfect, Dżem. Słucham wszystkich gatunków muzyki. Czasem próbuję grać na gitarze disco polo, czy piosenki biesiadne - opowiedział. Na razie jednak gitarę trzeba odłożyć na bok, bo "Biało-Czerwonych" czeka święto skoków na Wielkiej Krokwi. Z Zakopanego Michał Białoński, Waldemar Stelmach Program zawodów PŚ w Zakopanem: Piątek, 26 stycznia: 16.00 - oficjalny trening 18.00 - kwalifikacje Sobota, 27 stycznia 15.00 - seria próbna 16.00 - pierwsza seria konkursu drużynowego Niedziela, 28 stycznia 15.00 - seria próbna 16.00 - pierwsza seria konkursu indywidualnego