W drugiej serii niedzielnego konkursu do zwycięstwa wystarczyło Dawidowi Kubackiemu uzyskanie odległości 125 metrów. Wskutek kontrowersyjnej decyzji funkcjonariuszy FIS polski zawodnik został jednak zmuszony oddać skok przy wietrze w plecy przekraczającym 1,2 m/s. Do triumfu zabrakło metra, co przełożyło się na ledwie 1,1 pkt. Zwyciężył Halvor Egner Granerud. Zobacz zapis relacji z niedzielnego konkursu PŚ w Zakopanem - Masz minę, jakbyś chciał kogoś zabić - zagadnął polskiego skoczka reporter Eurosportu. - ..."pozdrowić" - przytaknął Dawid Kubacki, z trudem hamując emocje. - Ale może nie będziemy tego komentować. Dawid Kubacki: Przeważa sportowa złość. Potrzebuję chwili, żeby ochłonąć Zaraz potem 32-letni zawodnik spróbował skupić się na czysto sportowych aspektach rywalizacji. - Było ciężko, ale wydaje mi się że drugi skok był porządny w moim wykonaniu. Nie trafiłem z warunkami, tak bywa w tym sporcie. Przykro, ale co zrobić - powiedział lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Granerud goni Kubackiego. Tak prezentuje się klasyfikacja generalna PŚ - Na ile umiałem, to starłem się radzić sobie w tych trudnych warunkach - dodał 32-letni zawodnik. - Generalnie to był dobry weekend. Ale w tej chwili przeważa we mnie jeszcze taka sportowa złość, że nie wyszło tak, jakby człowiek sobie życzył. Trzeba to przetrawić teraz. Czekam na dekorację. Potrzebuję chwili, żeby ochłonąć.