To było czwarte zwycięstwo z rzędu polskiego skoczka w zawodach Pucharu Świata i już 20. w karierze. Stoch powiększył przewagę w klasyfikacji generalnej, w której zgromadził już 933 punkty. Skoczek z Zębu po pierwszej serii zajmował dopiero szóste miejsce, ale tracił tylko 3,8 punktu do prowadzącego Niemca Richarda Freitaga. Atak Polaka w drugiej serii był jednak zabójczy dla rywali. Każdy z następnych, którzy po nim skakali, nie był w stanie wyprzedzić naszego reprezentanta. Drugie miejsce zajął Niemiec Andreas Wellinger, który stracił 1,6 pkt do zwycięzcy, a trzecie Freitag - 3,2. - Drugi skok był zdecydowanie lepszy. W pierwszym zabrakło tempa na progu, był on spóźniony - tłumaczył Stoch zaraz po konkursie. - Zrobiłem, co do do mnie należało, chciałem się dzisiaj bawić, nie musiałem go wygrywać, ale być znowu w gronie najlepszych - dodał. Lider naszej reprezentacji był również zadowolony z postawy kolegów. - Dzisiaj cała drużyna spisała się na medal, ten weekend był dla nas - mówił Stoch. W niedzielę, w pierwszej dziesiątce w Zakopanem, uplasowali się także Piotr Żyła (szóste miejsce), Dawid Kubacki (ósme), a wysoko konkurs zakończyli Maciej Kot, który był 12., i Jan Ziobro (14.).