- Zdjęcie rentgenowskie wykonane w szpitalu wykazało, że nie doznał on żadnych urazów kostnych. David wraca do domu w niedzielę. O dalszym sposobie leczenia, po przeprowadzeniu badania rezonansem magnetycznym, zadecyduje lekarz zespołu Mark Dorfmueller - czytamy w wiadomości na Facebooku, zamieszczonej na oficjalnym profilu Niemieckiego Związku Narciarskiego. To oznacza, ni mniej ni więcej, że niespełna 23-letni zawodnik zapewne nie ma żadnych złamań w prawej nodze, co jednak wcale nie wyklucza bardzo ponurych wiadomości odnośnie tkanek miękkich po rezonansie. Prawe kolano skoczka bardzo mocno ucierpiało w wyniku upadku po skoku na 142,5 m. Zawodnik nie ustał lądowania, noga nienaturalnie się skrzywiła i z całym impetem uderzył o zmrożony zeskok. Grymas bólu na twarzy od razu zwiastował, że nie skończy się tylko na siniakach, o czym od razu informowali obecni na miejscu wysłannicy Interii. Potrzebna była pomoc służb medycznych i zawodnik na noszach opuścił Wielką Krokiew, skąd został przewieziony do szpitala w Zakopanem. Do fatalnego upadku Niemca doszło podczas drugiej serii konkursu drużynowego na skoczni im. Stanisława Marusarza. AG