- Po pierwszej serii wyglądało to dobrze, możemy na plus te skoki zaliczyć. Cały konkurs był trochę szalony. Kamilowi Stochowi brakło takiego potwierdzenia, że wszystko jest okej - stwierdził czeski fachowiec. Kilka razy wychodziła Polska na pierwsze miejsce, prowadziła po pierwszej serii, by potem spaść na szóste, po fatalnym skoku Dawida Kubackiego. Po ostatniej próbie Kamila Stocha awansowała na czwarte. To i tak najgorszy wynik drużyny w historii Pucharu Świata w Wiśle. Wygrała Austria, o włos przed Niemcami. Skoki narciarskie. PŚ w Wiśle. Słaby skok Dawida Kubackiego w konkursie drużynowym Mieliśmy wygraną w kieszeni! Koszmar Kubackiego! Trener zgodził się, że dla wyniku kluczowy był słaby skok Kubackiego w finałowej serii. - Byliśmy w czołówce i tak powinno być. Widać jeszcze w skokach Dawida Kubackiego niepewność. Trochę zagrało powietrze, ale to nie jest to, na co stać tego zawodnika - stwierdził. - Z wyniku nie jesteśmy zadowoleni, zawsze celujemy minimalnie w podium. Skoki idą jednak do przodu, jutro walczymy na nowo. Kamila Stocha stać indywidualnie w niedziele na podium - dodał Doleżał w rozmowie z TVP Sport. MR