Michał Białoński, Dariusz Wołowski, Interia: Wygląda na to, że jesteś jedynym zadowolonym polskim skoczkiem. Aleksander Zniszczoł: - Na pewno tak. Zdobyłem pierwsze punkty w Pucharze Świata. Można powiedzieć, że to udany start sezonu. Chcę iść za ciosem, skakać coraz lepiej w każdym konkursie. Zrobiłem pierwsze punkty u siebie, gdzie jest ciężej. Trener Michal Doleżal będzie szukał czwartego skoczka do drużyny. Pan miał dziś pierwszy wynik z Polaków. - Ja mam dobrze skakać, a dziś tak było. Cieszę się z pierwszych punktów w Pucharze Świata, ale o niczym więcej nie myślę. Dobre skoki zawsze się obronią. Jak będę skakał daleko, to wszystko będzie możliwe. Co sprawiło, że wypadłeś dziś dobrze? - Ogólnie moje skoki były dobre. Wiedziałem, że stać mnie na punktowanie w Pucharze Świata. Przyszło trochę luzu, pojawił się uśmiech na twarzy, bo przyszło tak wielu kibiców. W takiej scenerii oddałem naprawdę fajne dwa skoki. Dawno tak wielu kibiców w Wiśle nie widziałem. Uśmiech i radość na każdej twarzy. Cieszę się z tego, że tutaj są z nami. Liczysz na to, ze złapiesz się do drużyny na następny konkurs? - Przede wszystkim trzeba wykonać dobrze swoją pracę na treningach, a później trenerzy zdecydują o składzie drużyny. Korespondencja z Wisły Michał Białoński, Dariusz Wołowski, Interia CZYTAJ TEŻ: Co się dzieje z polskimi skoczkami? Tak źle nie było od 1999 roku! Adam Małysz szczerze o urodzinach i zarzutach Niemców "Polacy odpalili tajną broń" Kamil Stoch po upadku: Będzie malinka, ale na tyłku Dawid Kubacki skomentował swoje skoki w Wiśle Malince Michal Doleżal tak widzi skład na drużynówkę. Komentuje też kwalifikacje