O zwycięstwo w zawodach drużynowych powalczą też: Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła. - Jestem przygotowany dobrze i jestem spokojny. Myślę, że dam radę - mówił po piątkowych skokach Wolny. Trener Stefan Horngacher dotychczas korzystał w konkursach drużynowych z pięciu zawodników. - Ja tylko raz startowałem w drużynie. To byłoby dla mnie wyróżnienie, dostałbym kopa do dalszych skoków - podkreślił Wolny, gdy jeszcze nie znał decyzji szkoleniowca. W piątek nasi skoczkowie po raz pierwszy tej jesieni zetknęli się ze śniegiem na skoczni. - To pierwszy kontakt ze śniegiem w tym sezonie, jest nierówno i trochę strasznie, ale w moim wykonaniu całkiem OK, jestem z tego dnia zadowolony. Moim głównym celem było spokojne rozpoczęcie sezonu, bez żadnego napalania się. Z doświadczenia z zeszłego sezonu wiem, że się napaliłem i moje starty tutaj nie były udane - powiedział młody zawodnik. - Trzeba mieć "czystą" głowę i tyle. W moim przypadku to jest klucz. Jeżeli będę się koncentrował tylko na tym, co mam zrobić, a się nie spalę, to będzie dobrze - zaznaczył. - Mam nadzieję, że to będzie mój najlepszy sezon. Ale nie stawiam sobie żadnych celów wynikowych. Najważniejsze dla mnie, to oddać zawsze dwa równe skoki - powiedział Wolny. Nasz skoczek liczy na dobry sezon. Na razie nie myśli o najważniejszych zawodach roku startowego. - Mistrzostwa świata to jest najważniejsza impreza sezonu i każdy chce pokazać się tam z jak najlepszej strony, ale trzeba podchodzić na spokojnie do każdych zawodów i realizować swoje cele, wtedy będzie dobrze - podkreślił. - Jeśli widzi się na konkursie tak dużo widzów, człowiek jest zadowolony, że tylu ludzi go dopinguje - cieszył się z atmosfery na skoczni im. Adama Małysza. W sobotę o 16 w Wiśle rozpocznie się konkurs drużynowy, w niedzielę o 15 - zawody indywidualne. Z Wisły Waldemar Stelmach