W pierwszy weekend listopada na skoczni w Wiśle zaplanowano inaugurację Pucharu Świata w skokach narciarskich. Na skoczni im. Adama Małysza zaplanowano rywalizację mężczyzn i kobiet. I to właśnie panie jako pierwsze walczyły w kwalifikacjach do pierwszego konkursu. Na liście startowej znalazło się 49 zawodniczek, w tym trzy reprezentantki Polski. Jako pierwsza z "Biało-Czerwonych" na rozbiegu pojawiła się debiutująca w zawodach tej rangi Sara Tajner. Zaledwie 16-letnia zawodniczka skoczyła tylko 69 metrów i nie miała szans na awans do konkursu, zajmując ostatnie, 49. miejsce. Znacznie lepiej poszło jej bardziej doświadczonym koleżankom. Nicole Konderla wylądowała na 109. metrze, co dało jej 29. miejsce w kwalifikacjach i pewny awans do konkursu. W sobotnich zmaganiach zobaczymy także Kingę Rajdę, która skoczyła 101,5 metra i uplasowała się na 34. miejscu. Najlepsza w kwalifikacjach okazała się Słowenka Ema Klinec, która po skoku na odległość 128,5 metra, wyprzedziła Norweżkę Silję Opseth, która wylądowała o metr dalej, ale skakała w lepszych warunkach. Pierwszy z konkursów kobiet zostanie rozegrany w sobotę 5 listopada o godzinie 12. Czytaj także: Kamil Stoch otrzymał pytanie o wykluczonych Rosjan Inauguracja zmagań w Pucharze Świata w Wiśle przejdzie do historii z uwagi na sposób przeprowadzenia zawodów. Po raz pierwszy konkursy będą rozgrywane w hybrydowych warunkach. Na rozbiegu ustawione są lodowe tory, natomiast lądowanie jest już na matach igielitowych na zeskoku.