Stefan Hula nie zaliczy konkursu w Willingen do udanych. Mimo niezłej odległości osiągniętej w pierwszej serii, nie awansował do drugiej, bo zaliczył upadek przy lądowaniu. W efekcie dostał bardzo niskie noty od sędziów i zakończył zmagania na 44. miejscu. PŚ w Willingen. Pechowiec Stefan Hula Po konkursie, reprezentant Polski zapewniał na antenie TVN, że - mimo upadku - czuje się nieźle. - Chyba jest w porządku. Dostałem dość mocny podmuch wiatru przed lądowaniem, zostały mi narty, nie miałem się jak złożyć do tego lądowania. W efekcie zapoznałem się z tym twardym śniegiem. Ale to tylko stłuczenie - wyrażał nadzieję Hula. Spośród Polaków, najlepsze miejsce w Willingen zajął Dawid Kubacki - był 14. Czytaj także: Polacy oblali ostatni test przed igrzyskami