W niedzielne popołudnie odbył się konkurs Pucharu Świata w skokach w niemieckim Titisee-Neustadt. PŚ w skokach w Titisee-Neustadt. Słabszy początek konkursu dla Polaków Początek konkursu nie był szczęśliwy dla reprezentantów Polski. 117 metrów skoczył Jakub Wolny, przy - co trzeba przyznać - bardzo słabych warunkach wietrznych. W podobnie złych warunkach skakał też Aleksander Zniszczoł. On osiągnął jeszcze gorszą odległość - 113 metrów. Jeszcze słabiej zaprezentował się Tomasz Pilch, który po swojej próbie, wylądowanej na 112. metrze, zajmował ostatnią pozycję w stawce. W efekcie cała trójka nie awansowała do finałowej serii. Zdecydowanie dobry skok oddał za to 23-letni Paweł Wąsek, który zanotował aż 133 metra. To oczywiście dawało mu awans do drugiej serii. Trzeba jednak dodać, że skoczek z Cieszyna trafił już na dużo lepsze warunki. Bardzo podobnie, jak Wąsek skoczył Kamil Stoch. Uzyskał taką samą odległość, a dzięki m.in. wyższym notom od sędziów wyprzedził młodszego kolegę z kadry. PŚ w skokach w Titisee-Neustadt. Deklasacja w wykonaniu Kubackiego w pierwszej serii Natomiast Piotr Żyła po swoim skoku został liderem stawki. Odległość uzyskał minimalnie bliższą niż Stoch czy Wąsek - 131,5 metra - ale miał więcej dodanych punktów za wiatr. Jeszcze lepiej pofrunął jednak Norweg Halvor Egner Granerud i wyprzedził doświadczonego Polaka. Później Żyłę "przeskoczył" również Stefan Kraft. Ostatecznie o 0,1 punkta Granerud wyprzedził też będącego w świetnej formie Słoweńca Anże Laniska. Wszystkich jednak pogodził Dawid Kubacki. Polak w pierwszej serii zdeklasował rywali, uzyskując aż 139,5 metra! Drugi Granerud po pierwszej serii tracił do Kubackiego aż 12,6 punkta. To był prawdziwy nokaut w wykonaniu skoczka z Szaflar. Trener Thomas Thurnbichler wraz ze swoim asystentem nie ukrywali ulgi i radości. Ostatecznie po I. serii Żyła był 5, Stoch 7., a Wąsek - 12. Czytaj także: PŚ kobiet. Rajda i Konderla bez punktów W drugiej serii kolejny dobry skok oddał Wąsek, który tym razem zanotował 132,5 metra i ostatecznie zajął w konkursie 11. lokatę. Tym samym 23-latek zanotował swój najlepszy wynik w tym sezonie. Skaczący przed własną publicznością Markus Eisenbichler w drugiej serii błysnął skokiem na 135,5 metra. Jeszcze lepiej poradził sobie Karl Geiger, kolejny reprezentant gospodarzy (138 m). Nieco bliżej, od Geigera lądował Stoch, ale tylko o 2 metry - na 136 metrze. Ostatecznie Stoch zakończył konkurs na 8. miejscu, co oznacza, że to dla niego był - jak dotąd - najbardziej udany konkurs w tym sezonie. Świetnie skoczył w drugiej serii Piotr Żyła, który zanotował 137 metrów i został po swojej próbie liderem. Chwilę później barierę 140 metra złamał Stefan Kraft, który miał 141,5 metra. A jednak o 0,9 punkta zdołał wyprzedzić go jeszcze Słoweniec Anże Lanisek. Gorzej w II serii zaprezentował się za to Granerud i nie załapał się na podium, spadł jeszcze za Żyłę. Wątpliwości nie pozostawił Dawid Kubacki. Polak jest w niezwykłej formie i wygrał niedzielny konkurs z potężną przewagą. Wylądował na 143 metrze i w świetnym stylu postawił "kropkę nad i". Przy okazji zepchnął jednak z podium Żyłę, który zakończył konkurs na 4. miejscu. Drugie miejsce zajął Lanisek, a trzeci na podium był Kraft. Zobacz:Kubacki rozdaje karty! Tak wygląda klasyfikacja generalna Pucharu Świata!