- Jesteśmy po wszystkich odbiorach: nadzoru budowlanego, ministerstwa sportu i Centralnego Ośrodka Sportu. Dzisiaj zamontowane zostały siatki ułatwiające utrzymywanie się pokrywy śnieżnej, więc właściwie czekamy już tylko na ujemne temperatury i możemy naśnieżać. Wcześniej pomyślnie wypadła wizytacja przedstawiciela FIS, który na zakończenie powiedział, że skocznię można już traktować jako odebraną - powiedział dyrektor Ośrodka Przygotowań Olimpijskich COS Sebastian Danikiewicz. Grzegorz Kotowicz, odpowiedzialny za tę inwestycję w Zakopanem dodał, że certyfikat to już tylko formalność potwierdzająca, że Wielka Krokiew dołączyła do najnowocześniejszych obiektów na świecie. - Protokół z pomiarów FIS mamy, natomiast dokument potwierdzający przyznanie homologacji powinien do nas dotrzeć niebawem. Będzie ona obowiązywała pięć lat, co oznacza, że w tym okresie można na tej skoczni przeprowadzać zawody najwyższej rangi tak w zimie, jak i w lecie - przypomniał dyrektor OPO COS w Szczyrku. Przebudowa zakopiańskiej skoczni podzielona była na dwa etapy. Pierwszy, który zakończył się jesienią ubiegłego roku, obejmował m.in. przebudowę progu i położenie najazdowych torów lodowych. W drugiej części zmodernizowano zeskok. Efektem tych prac jest m.in. lekkie spłaszczenie tzw. buli, dzięki czemu skoki będą dłuższe, ale i bezpieczniejsze. Zmienił się również rozmiar skoczni (HS) ze 134 na 140 metrów. Punkt konstrukcyjny (K) ze 120. został przesunięty na 125. metr. Koszt całej inwestycji to około 12 milionów złotych.