Kamil Stoch z łatwością uzyskał najlepszy wynik piątkowych kwalifikacji. Polak nawet nie pobrudził konkursowego kombinezonu, bo wystąpił tylko w treningowym stroju. Jego pewność siebie jest zdumiewająca, a przy takiej dyspozycji naszego mistrza rywale muszą czuć się bezsilni. "Biało-czerwoni" przystępują do rywalizacji w Willingen po serii czterech konkursów w Polsce. Wszystkie trzy indywidualne wygrał Stoch. W zawodach drużynowych w Zakopanem Orły zajęły drugie miejsce za Niemcami.Najgroźniejszymi rywalami Polaków, zarówno w konkursie drużynowym, jak i indywidualnym, powinni być gospodarze - Niemcy, którzy zasygnalizowali bardzo wysoką formę już w Zakopanem. Trzeba uważać też na Norwega Daniela Andre Tandego, czy braci Prevców. Dwie serie treningowe przed piątkowymi kwalifikacjami pokazały, że mocny będzie też Stefan Kraft, który był najlepszy w obu próbach. Austriak wraca do formy po chorobie, która zwaliła go z nóg przed zawodami w Zakopanem. W piątkowych kwalifikacjach wystąpiło 55 zawodników. Tylko pięciu nie zaprezentuje się w niedzielnym konkursie. Zanim na belce startowej pojawili się Polacy, skakał m.in. rekordzista skoczni Janne Ahonen (152 m), który zapewnił sobie udział w niedzielnych zawodach. Chwilę po nim zaprezentował się Junshiro Kobayashi, który popełnił błąd przy lądowaniu i zaliczył bolesny upadek. Japończyk o własnych siłach opuścił jednak zeskok.Pierwszy z Polaków skoczył Jan Ziobro. Jednocześnie był też pierwszym zawodnikiem, który przekroczył granicę punktu konstrukcyjnego, który w Willingen wynosi 130 m. Mimo że odległość Ziobry robiła wrażenie (130,5 m), to po tej próbie zajmował trzecie miejsce, za Gregorem Schlierenzauerem i Andreasem Wankiem. Polak zapewnił sobie jednak udział w niedzielnym konkursie. Fenomenalnie spisał się natomiast Słoweniec Cene Prevc, który po skoku na odległość 139. metrów objął prowadzenie.Regularność polskich skoczków w tym sezonie jest zdumiewająca. Podobnie było też w kwalifikacjach, bo kolejny z "Biało-czerwonych" - Stefan Hula, skoczył dokładnie tyle, co Ziobro, czyli 130,5 m. Oczywiście też zameldował się w niedzielnym konkursie. Ostatnim Polakiem, który musiał się kwalifikować, był Dawid Kubacki. Spisał się lepiej od kolegów, bo skoczył 133,5 metra, dzięki czemu pewnie awansował do konkursu.Długo na prowadzeniu byli bracia Peter i Cene Prevc. Starszy z nich poprawił wyczyn brata o metr i jako pierwszy uzyskał 140 m. Mocny był też Andreas Wellinger, który skoczył 141,5 m i wygrał piątkowe kwalifikacje. Czołowa dziesiątka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata nie musi się kwalifikować. Tak więc Kamil Stoch, Maciej Kot i Piotr Żyła udział w niedzielnych zawodach mieli zapewniony. Mimo wszystko wystartowali i spisali się dobrze. Piotr Żyła uzyskał 133,5 m, Maciej Kot 136 m, a Kamil Stoch aż 145 metrów. Co więcej, na własne życzenie skakał z obniżonej belki! Jest w fenomenalnej formie i w niedzielę znów będzie murowanym faworytem do zwycięstwa. Inna sprawa, że nasz najlepszy skoczek nie traktuje kwalifikacji zbyt poważnie. Nie skacze w nich w słynnym czekoladowym kombinezonie, a używa starszego, treningowego, podobno o słabszych parametrach. Poza tym Stoch od kilku konkursów notorycznie obniża belkę. Dzięki znakomitej formie i tak odlatuje konkurentom i deklasuje ich, choć teoretycznie nie powinien mieć szans. Dzięki takim zabiegom Kamil zyskuje ogromną przewagę psychiczną, a rywale muszą czuć niemoc. Czołówka kwalifikacji i miejsca Polaków: 1. Andreas Wellinger 135,9 pkt (141,5 m) 2. Peter Prevc 133,3 (140 m) 3. Cene Prevc 129,1 (139,5 m) ... 9. Dawid Kubacki 119,9 pkt (133,5 m) 14. Jan Ziobro 115,2 pkt (130,5 m)16. Stefan Hula 112,9 pkt (130,5 m)Piotr Żyła 133,5 m (nie musiał się kwalifikować)Maciej Kot 136 m (nie musiał się kwalifikować)Kamil Stoch 145 m (nie musiał się kwalifikować)