Okazuje się, że organizatorzy PŚ nie podjęli jeszcze decyzji na wypadek żałoby narodowej. Jak powiedział Interii Andrzej Kozak - prezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego, odwołanie zawodów jest niemożliwe z uwagi na zobowiązania, jakie przyjęli na siebie organizatorzy.- Na razie nie rozważaliśmy scenariusza o przeniesieniu czy odwołaniu sobotnich zawodów. Wszystko musimy skonsultować z dyrektorem Pucharu Świata Walterem Hoferem. Odwołanie zawodów groziłoby jednak nieprawdopodobnymi karami, więc nie zakładamy takiej decyzji - przyznał Andrzej Kozak. Warto przypomnieć, że grudniowy Puchar Świata w Titisee-Neustadt odwołano, z powodu braku śniegu w tej części Niemiec. Polsce udało się naśnieżyć skocznię w Wiśle-Malince trzy tygodnie wcześniej i nikt nie narzekał na brak śniegu, wyprodukowano go wręcz nadmiar.Wszystko wskazuje na to, że w sobotę w Zakopanem odbędzie się konkurs, mimo żałoby narodowej. Taka sytuacja miała miejsce również w Zakopanem w 2006 roku. - Przeżyliśmy podobną sytuację, gdy doszło do katastrofy budowlanej na terenie Międzynarodowych Targów Katowickich (zginęło wtedy 65 osób - przyp. red.). Wówczas nie odwołaliśmy zawodów. Konkursy odbywały się w ciszy, bez muzyki, a kolejnych zawodników zapowiadał spiker - dodał prezes TZN. Zgodnie z planem, w piątek o g. 18 mają rozpocząć się kwalifikacje. W sobotę o g. 16:15 skoczkowie powalczą w konkursie drużynowym, zaś w niedzielę o g. 16 odbędzie się rywalizacja indywidualna. Aleksandra Bazułka