Dziś o 18 na skoczni im. Adama Małysza odbędą się kwalifikacje do niedzielnego konkursu indywidualnego. - Po ostatnim zgrupowaniu w Hinzenbach widać, że nasi zawodnicy nic nie stracili ze swojej wysokiej formy, jaką prezentowali latem - zapewnił Tajner. - Może jeszcze podwyższył swój poziom Kamil Stoch. Tego oczekiwaliśmy, bo Kamil zawsze im bliżej zimy, tym jest lepszy - dodał. Prezes PZN zaznaczył też rosnącą formę 22-letniego Jakub Wolnego. - Trochę nieoczekiwanie, a może i spodziewanie, dołączył do tej czołowej grupy. To mistrz świata juniorów po dwuletniej kontuzji. Przebudził się też Stefan Hula - powiedział szef narciarskiej centrali. Rozpoczynający się dziś nowy rok w sportach zimowych to sezon niezwykły, bo olimpijski. Znakomita forma "Biało-Czerwonych" nastraja optymistycznie przed igrzyskami w koreańskim Pjongczangu. Jakie będą cele Orłów? - Możemy mówić tylko o szansach. Bo przy tym potencjale trudno nie mówić o szansach. Będą szanse medalowe, zarówno w konkursach indywidualnych, jak i w konkursie drużynowym. W konkursach indywidualnych może ich być nawet więcej niż jedna - powiedział Tajner. Oprócz formy skoczków prezes PZN-u mówił także wiele o aspektach organizacyjnych. Polska po raz pierwszy jest areną inauguracyjnych zawodów PŚ i to już w połowie listopada. Tajner zaznaczył, że w tym roku udało się wyprodukować potrzebną ilość śniegu i to z nadwyżką, która ma posłużyć biegaczom narciarskim w okolicach Wisły. Przypomniał też, że wciąż możliwe są także scenariusze jeszcze wcześniejszego inaugurowania Pucharu Świata, już w październiku. - Wtedy, gdy w Soelden tradycyjnie odbywa się prolog sezonu PŚ w narciarstwie alpejskim, mógłby odbywać się także prolog sezonu w skokach - powiedział. Jak zapewnił, inauguracyjne zawody w Wiśle są już we wstępnym kalendarzu następnego sezonu. Wraca też inny, jeszcze bardziej niezwykły, projekt zorganizowania konkursu PŚ w skokach na stadionie. - Generalnie ten pomysł ze skokami na Stadionie Narodowym, czy w ogóle na stadionie piłkarskim, powraca. Mamy już tory lodowe, nie ma zatem problemu z rozbiegiem. Bez problemu możemy też z naszym partnerem wyprodukować sztuczny śnieg - podkreślił Tajner. Zawody na stadionie to byłby konkurs na skoczni K-90. Wielkim zwolennikiem tego pomysłu jest dyrektor Pucharu Świata w skokach Walter Hofer. Jeśli inauguracja rozpoczynającego się dziś sezonu wypadnie okazale, Wisła prawdopodobnie przez kolejne lata będzie areną zawodów otwierających sezon. Skoki na stadionie? Może i ten szalony pomysł wkrótce doczeka się realizacji. Z Wisły Waldemar Stelmach