Szkoda, że organizatorzy nie uhonorowali naszych skoczków odegraniem Mazurka Dąbrowskiego. Skoczkowie stanęli na podium i oczekiwali na polski hymn, ale zamiast niego, z głośników leciał przebój słynnej grupy Queen - "We are the champions". Trudno ocenić, czym spowodowana była wpadka. Inna sprawa, że po sobotnim konkursie zwycięzca Domen Prevc także nie usłyszał hymnu Słowenii. Pierwsza seria Zawodnicy rozpoczęli konkurs z belki numer 6. Podobnie jak w sobotę, również w niedzielę obiekt Lysgardsbakken zasnuty była mgłą, ale nie przeszkadzało to skoczkom, co potwierdził Aleksander Zniszczoł. 22-letni zawodnik wylądował na 130. metrze i z notą 122,3 pkt objął prowadzenie. Dzień wcześniej Zniszczołowi zabrakło 1,5 pkt, żeby znaleźć się w czołowej "30". Teraz mógł śmiało liczyć na występ w finale i pierwsze pucharowe punkty w sezonie. Polaka wyprzedził dopiero Kanadyjczyk Mackenzie Boyd-Clowes (130 m, 125,8 pkt), ale dobrą wiadomością dla naszego reprezentanta był pewny udział w finałowej serii. Stefan Hula nie powtórzył wyniku z kwalifikacji. Uzyskał 123,5 (120,4 pkt), co dawało mu awans do czołowej "30". Dużo lepiej spisali się Piotr Żyła i Dawid Kubacki. Pierwszy z wymienionych skoczył 128 m (122,6 pkt). Kubacki poleciał dwa metry dalej od kolegi z kadry (126,2 pkt). Oczywiście obaj zapewnili sobie występ w drugiej serii. Z niecierpliwością czekaliśmy na występ liderów naszej kadry w tym sezonie - Kamila Stocha i Macieja Kota. Stoch długo czekał na swoją próbę z powodu problemów technicznych na skoczni. Nie wybiło to z rytmu dwukrotnego mistrza olimpijskiego z Soczi, który osiągnął 134 m (137,7 pkt) i został nowym liderem. Chwilę później sędziowie postanowili, że wydłużą rozbieg o dwie belki z szóstej na ósmą. Maciej Kot skoczył 129,5 m (129,9 pkt). Jako ostatni ruszył lider klasyfikacji generalnej PŚ Domen Prevc. Słoweniec uzyskał 131,5 m (128,7 pkt), co dało mu 10. miejsce. Po pierwszej serii prowadził Stoch przed Słoweńcem Jurijem Tepesem i Niemcem Andreasem Wellingerem. Kot plasował się na piątej pozycji. Miejsca i wyniki Polaków po I serii: 1. Kamil Stoch 137,7 pkt (134 m) 5. Maciej Kot 129,9 (129,5) 11. Dawid Kubacki 126,2 (130) 18. Piotr Żyła 122,6 (128) 19. Aleksander Zniszczoł 122,3 (130) 24. Stefan Hula 120,4 (123,5) Seria finałowa Stefan Hula pofrunął znacznie dalej niż w pierwszej serii. Wylądował na 129. metrze, co dało mu awans z 24. miejsca na 19. Po chwili Daniel Andre Tande potwierdził, że słaby skok w pierwszej serii był konsekwencją złych warunków, a nie utraty formy. Norweg zaliczył 141 m i awansował na czwarte miejsce. Podobnie było w przypadku Stefana Krafta. Po słabym pierwszym skoku, w drugim pokazał klasę - 142 m i awans na 8. lokatę.Aleksander Zniszczoł w serii finałowej osiągnął 126,5 m i nie utrzymał miejsca w drugiej dziesiątce (22.). Dalej poszybował Piotr Żyła (129 m), ale został zdyskwalifikowany za nieprawidłowy strój. Bardzo dobrze spisał się Dawid Kubacki. Poprawił się o trzy metry (133), otrzymał wysokie noty od sędziów i zajął 12. pozycję. Dopiero Maciej Kot wyprzedził Daniela Andre Tandego. Polak skoczył 136 m i został nowym liderem. Znacznie bliżej lądowali Daiki Ito i Andreas Wellinger, a to oznaczało, że Kot jest już pewny, że po raz pierwszy w karierze stanie na podium! Jurij Tepesz zepsuł skok (124 m) i było wiadome, że konkurs wygra Polak! Zwycięzcą okazał się Kamil Stoch, który w finałowym skoku zaliczył 130,5 m. Trzecie miejsce zajął Markus Eisenbichler. Niemiec po raz pierwszy w karierze stanął na podium zawodów PŚ. Miejsca i wyniki końcowe Polaków: 1. Kamil Stoch 289,9 pkt (134 m oraz 130,5) 2. Maciej Kot 289,3 (129,5 oraz 136) 12. Dawid Kubacki 276,2 (130 oraz 133) 19. Stefan Hula 262,6 (123,5 oraz 129) 22. Aleksander Zniszczoł 256,8 (130 oraz 126,5) 30. Piotr Żyła 122,6 (128) dyskwalifikacja w 2. serii