Sześciu Polaków zdobyło punkty podczas sobotniego konkursu Pucharu Świata w Niżnym Tagile w Rosji. Jedynym naszym skoczkiem, któremu udało się załapać do pierwszej dziesiątki, był Piotr Żyła, który zajął 10. miejsce. Pozostali Polacy spisali się nieco gorzej. Dawid Kubacki był 11., Kamil Stoch 15., Maciej Kot 20., Stefan Hula 27. a Jakub Wolny 30. Tajner przyznał, że lepsze skoki Polaków powinny wkrótce nadejść. Były trener zwrócił uwagę na to, że sezon jest długi i jeszcze wiele turniejów przed naszymi skoczkami - z Turniejem Czterech Skoczni i igrzyskami olimpijskimi. Przyznał, że jeżeli na tym etapie Pucharu Świata mamy czterech-pięciu zawodników w pierwszej dwudziestce, to nie ma powodów do niepokoju. - Przyjdzie jeszcze czas na lepsze wrażenia - podkreślił prezes PZN. Konkurs w Niżnym Tagile wygrał Niemiec Richard Freitag. Drugi był Norweg Daniel Andre Tande, a trzeci jego rodak Daniel Andre Forfang. Tajner przyznał, że czołówka sezonu 2017/18 powoli się kształtuje. - Naszych tam w tym momencie brakuje, ale w klasyfikacji generalnej mamy zawodników na ósmej, dziewiątej i dziesiątej pozycji. Będziemy ich widzieć wśród tych najlepszych - podkreślił. Prezes zauważył, że Niemcy Richard Freitag i Andreas Wellinger skaczą bardzo spokojnie. Podobnie według niego prezentują się chociażby Kamil Stoch czy Dawid Kubacki, świadomi dobrego przygotowania do sezonu. Norweg Johann Andre Forfang rezultatem 141,5 m ustanowił rekord skoczni w Niżnym Tagile. Niedzielny konkurs indywidualny zaplanowano na godzinę 16.00.