Trener reprezentacji Polski Łukasz Kruczek zabrał do Engelbergu sześciu zawodników: Kamila Stocha, Macieja Kota, Piotra Żyłę, Jana Ziobro, Dawida Kubackiego i Klemensa Murańkę. Stoch ma zapewniony występ w sobotnim konkursie ze względu na wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata (4. lokata). Okazało się, że ten sam przywilej przypadł Kotowi i Żyle. Stało się tak ponieważ do Szwajcarii nie przyjechali Japończycy, których dwóch jest w czołowej dziesiątce PŚ (Taku Takeuchi i Noriaki Kasai). Na starcie zabrakło także dochodzącego do siebie po groźnie wyglądającym upadku w Titisee-Neustadt Austriaka Thomasa Morgensterna. Tym samym Kot i Żyła - odpowiednio 13. i 14. miejsce w "generalce" - przesunęli się automatycznie do uprzywilejowanej grupy.Przez kwalifikacje musieli się zatem przebijać Ziobro, Kubacki i Murańka. Jako pierwszy na belce startowej pojawił się ostatni z wymienionych. Murańka oddał bardzo dobry skok na odległość 134,5 m (nota 144,6 pkt), co dało mu pewny awans.Kubacki uzyskał 127,5 m (nota 131 pkt) i również zapewnił sobie udział w konkursie. W ślady kolegów poszedł także Ziobro (130 m, nota 136 pkt), który zajął 14. miejsce. Kubacki uplasował się na 26. pozycji. Dobry skok oddał Żyła. Polak wylądował zaledwie dwa metry bliżej od zwycięzcy kwalifikacji Loitzla. Nieudaną próbę zaliczył Kot - zaledwie 123,5 m. Stoch natomiast zrezygnował ze skoku. Lider klasyfikacji generalnej PŚ Austriak Gregor Schlierenzauer skoczył 135 m.