W niedzielę byliśmy świadkami nietypowego konkursu. Na trzech skoczków przed końcem zawodów organizatorzy podjęli decyzję o anulacji drugiej serii. Tym samym wyniki z połowy rywalizacji okazały się finalnymi. Pod koniec drugiej serii warunki wietrzne sprawiły, że Kamil Stoch uzyskał zaledwie 159 m. Do konkursu awansu nie wywalczył Andrzej Stękała. W pierwszej serii byliśmy świadkami prawdziwego festiwalu lotów. Ostatecznie wygrał Stefan Krat. Austriak pofrunął 230 m, co pozwoliło mu na wyprzedzenie Ryoyu Kobayashi - autora najdłuższego skoku zawodów (242,5 m) i Timiego Zajca (228,5 m). Konkurs na czwartym miejscu zakończył Kamil Stoch. Skoczek z Zębu poleciał 232 m. Spośród "Biało-Czerwonych" w pierwszej dziesiątce znalazł się jeszcze dziewiąty Piotr Żyła (223,5 m). 21. był Jakub Wolny (215 m), a 28. Aleksander Zniszczoł (206 m). Sporą niespodzianką był występ Dawida Kubackiego. Ten skoczył zaledwie 199 m i zakończył niedzielną rywalizację na 32. miejscu. Sześć pozycji niżej uplasował się Klemens Murańka (201 m). Przebieg niedzielnego konkursu na Kulm: Pierwszą serię rozpoczął Władimir Zografski z 23. belki startowej. Bułgar skoczył 213,5 m. Prezentujący się zaraz po nim Klemens Murańka uzyskał 201 m. Bardzo dobrym skokiem popisał się Stefan Huber. Austriak pofrunął 228 m. Tuż po jego skoku pojawiły się problemy z wiatrem. Roman Koudelka dwukrotnie był ściągany z belki startowej i po z cudem bezpiecznie wylądowanym skoku, na tablicy wyników pojawił się rezultat 222 m. Sześć metrów dalej poleciał Peter Prevc. 230 m to rezultat Anze Semenica. Znacznie bliżej, lecz poza dwusetny metr pofrunął Aleksander Zniszczoł. Drugi z Polaków na liście startowej uzyskał 206 m. Tymczasem sędziowie podjęli decyzję o dyskwalifikacji Yukiya Sato. Powodem miał być nieprzepisowy kombinezon. W gorszych warunkach całkiem dobrze poradził sobie Markus Eisenbichler. Niemiec skoczył 215 m. Fenomenalnie w pierwszej próbie spisał się Domen Prevc. Słoweniec oddał skok na odległość 232,5 m. Jakub Wolny jako pierwszy z "Biało-Czerwonych" uzyskał kwalifikację do drugiej serii. Bilet wywalczył sobie skokiem na 215 m. 223,5 uzyskał Żiga Jelar. Nieco bliżej - 220 m osiągnął Daniel Huber. Kolejnym dłuższym lotem pochwalił się Japończyk Junshiro Kobayashi (223 m). Całkiem dobrze - 220,5 m skoczył Pius Paschke. Johann Andre Forfang pomimo wiatru w plecy pofrunął aż 227 m. Kilka metrów bliżej skoczył Stephan Leyhe (222,5). Po słabym skoku Constantina Schmida, Zniszczoł zapewnił sobie awans do drugiej serii. Fenomenalny lot Mariusa Lindvika. 242 m Norwega! Pomimo takiego występu, biorąc pod uwagę noty i przeliczniki za wiatr, skoczek zajął po swoim skoku dopiero piąte miejsce. Pół metra dalej skoczył Ryoyu Kobayashi i ten pewnie wdrapał się na fotel lidera. 233,5 poleciał Robert Johansson. 232 m Kamila Stocha! Polak uzyskał noty po 19,5 pkt i znalazł się za plecami Japończyka.222,5 m to wynik Antti Aalto. Fin upodobał sobie loty na Kulm i po swoim skoku znalazł się na siódmym miejscu. Jedynie 199 m to rezultat Dawida Kubackiego. Jego skok zakończył się problemami z lądowaniem. Polak nie znajdzie się też w drugiej serii. 225 m w wykonaniu Karla Geigera. Pięć metrów dalej doleciał Stefan Kraft. Timi Zajc pofrunął 228,5 m. Na belce startowej jako ostatni w pierwszej serii zasiadł Piotr Żyła. Triumfator sobotnich zawodów skoczył 223,5 m. Przebieg drugiej serii: Pierwszy na belce pojawił się Taku Takeuchi. Z dwudziestej belki startowej zdołał skoczył 202,5 m. Aleksander Zniszczoł w drugiej próbie uzyskał 189,5 m. 229 m to wynik Philippa Aschenwalda. Tym samym Austriak pobił swój rekord życiowy. Roman Koudelka nie poradził sobie podczas lądowania i po skoku na 219 m stracił równowagę, zaliczając bolesny upadek. Czech zszedł z zeskoku o własnych siłach. 222 m zanotował Michael Hayboeck. W drugim skoku gorszej niż w pierwszej próbie spisał się Jakub Wolny. Polak zdołał uzyskać 205,5 m i bezpośrednio po swoim skoku uplasował się na piątym miejscu. Dokładnie dziesięć metrów dalej wylądował Peter Prevc. Daniel Andre Tande w finale pofrunął 217 m. Z problemami po wyjściu z progu nie poradził sobie Eisenbichler. Niemiec skoczył zaledwie 149 m i spadł na ostatnie miejsce tuż za plecami Zniszczoła.Warunki na skoczni Kulm nie pozwalały na daleki lot również Danielowi Huberowi, który wylądował zaledwie na 170. metrze. Po kilku słabszych skokach Marius Lindvik swoim występem zadowolił publiczność. Norweg zanotował 221 m. Dobrą dyspozycję potwierdził też Fin Aalto (216 m).W finale Piotr Żyła nie miał okazji do radości. Drugi skok to 201 m i spory spadek w klasyfikacji konkursu względem pierwszej serii. Aż 24 m dalej wylądował Johansson i ze sporą przewagą wyprzedził swojego rodaka - Lindvika. Przed najlepszą piątką wiatr nie pozwalał na wznowienie rywalizacji. Po problemach w locie, 212 m skoczył Domen Prevc, plasując się na drugim miejscu po swoim skoku.Przed występem Kamila Stocha, Polak musiał zejść z belki. Po chwili oddał bardzo krótki skok na odległość 159 m. Warunki wietrzne przed finałową trojką nie nastrajały skoczków pozytywnie. Wkrótce druga seria została anulowana!