Horngacher ogłosił skład niemieckiej kadry na rozpoczynające sezon zawody w Wiśle. Już w najbliższy piątek kwalifikacje, w sobotę konkurs drużynowy, a w niedzielę - zawody indywidualne. W drużynie Niemiec znaleźli się: Markus Eisenbichler, Karl Geiger, Stephan Leyhe, Richard Freitag, Constantin Schmid, Pius Paschke i Moritz Baer. Horngacher, który przez trzy sezony osiągał wielkie sukcesy z reprezentacją Polski, zdecydował się na powrót do Niemiec, gdzie już wcześniej pracował. Spełniło się jego marzenie? - Moje marzenie spełniło się już trzy lata temu, gdy zostałem pierwszym trenerem. Zawsze chciałem być trenerem, nieważne której reprezentacji - powiedział, cytowany przez sport.de, szkoleniowiec, który w 2016 roku został trenerem "Biało-Czerwonych". - To, że teraz znalazłem się w Niemczech, było trochę losowe, bo akurat zrezygnował Werner Schuster. A dla mnie to była najlepsza opcja - przyznał trener, który od lat na stałe mieszka właśnie w Niemczech. Horngacher przejął ekipę po Schusterze, który osiągnął z Niemcami wiele sukcesów. - Jest jeszcze wiele celów i zadań. W rozpoczynającym się sezonie największym celem są mistrzostwa świata w lotach. Poza tym musimy obrać kurs na igrzyska - powiedział austriacki szkoleniowiec. Wielkim problemem w drużynie Niemiec są kontuzje kolan. Sezon 2019/20 straci Andreas Wellinger, wciąż nie startuje Severin Freund, a także David Siegel. Horngacher i jego ekipa nie są do końca w stanie wytłumaczyć, skąd takie nagromadzenie podobnych kontuzji. - Jest coraz więcej kontuzji na skoczni, które dawniej nie były tak poważne. Trudno powiedzieć, dlaczego akurat u nas jest ich tak dużo - przyznał trener. Horngacher nie ma pewności, w jakim punkcie znajduje się jego drużyna. - W Wiśle przekonamy się, czy idziemy w górę. Mamy bardzo dobre skoki, ale jeszcze nie wszystko działa w stu procentach - podsumował. WS