Według informacji z początku października dyrektora obiektu Andrzeja Wąsowicza, pracy miały się zakończyć pod koniec minionego miesiąca. "Udało nam się usunąć tę awarię i teraz patrzę, jak się sypie śnieg. Zaczyna to wyglądać optymistycznie" - powiedział PAP Wąsowicz.Zawody te zainaugurują rywalizację PŚ w sezonie 2018/2019. W ubiegłym roku na skoczni im. Adama Małysza także zaczynano ten cykl zawodów. Wtedy organizatorzy też przeżywali nerwowe chwile z podobnego powodu."W razie, gdybyśmy nie wyprodukowali wystarczającej ilości śniegu, to z pobliskiej miejscowości możemy go dowieźć. Nie chcę teraz mówić o szczegółach, aby nie zapeszyć" - dodał dyrektor obiektu. Podkreślił, że w Wiśle było w piątkowe, wczesne przedpołudnie 15 stopni Celsjusza. "Nie dopuszczam myśli, aby zawody się nie odbyły" - zadeklarował Wąsowicz.Poinformował, że opóźnienie komplikuje jeszcze inną sprawę. Nie zamontowano jeszcze dodatkowej trybuny.Program zawodów PŚ w skokach narciarskich w Wiśle-Malince: 16 listopada, piątek 18.00 - kwalifikacje do niedzielnego konkursu indywidualnego 17 listopada, sobota 16.00 - pierwsza seria konkursu drużynowego 18 listopada, niedziela 15.00 - pierwsza seria konkursu indywidualnego