Pogoda w Klingenthal dzisiaj storpedowała już konkurs kobiet, który został przerwany tuż po rozpoczęciu i przeniesiony na 14.30. Oznacza to rezygnację z serii próbnej mężczyzn, która miała się rozpocząć o 14.45. Nie od dziś wiadomo, że skoki narciarskie, jak mało która dyscyplina sportu, uzależnione są od pogody, a w największym stopniu od wiatru. W rozpoczętym w listopadzie w Wiśle sezonie Pucharu Świata odwołano już jedne z zawodów w fińskiej Ruce, a w pozostałych wiatr miał duży wpływ na przebieg rywalizacji. - Wiele razy mówiłem, że już nie będę patrzył na prognozy. I tak jest to bez sensu. Od razu na odprawie powiedzieli, że będzie wiało. Ale dzisiaj wiatr poszedł z dobrego kierunku i udało się - mówił w TVP Sport trener Polaków Michal Doleżal po piątkowych kwalifikacjach w Klingenthal. Dziś w Niemczech konkurs drużynowy, do którego szkoleniowiec "Biało-Czerwonych" wystawił: Piotra Żyłę, Jakuba Wolnego, Kamila Stocha i Dawida Kubackiego. W drużynie norweskiej zabraknie lidera klasyfikacji generalnej PŚ Daniela Andre Tandego. Norwegowie zdecydowali się oszczędzić dzisiaj swojego czołowego skoczka, który w piątek doznał kontuzji stopy, i wycofać go z konkursu. Wystąpią: Marius Lindvik, Thomas Aasen Markeng, Johann Andre Forfang i Robert Johansson. Niestety prognozy pogody na dzisiejsze popołudnie w Klingenthal nie są optymistyczne. Zapowiadane są dodatnie temperatury i deszcz ze śniegiem, a wiatr w porywach może osiągać nawet 8 m/s. Pozostaje mieć nadzieję, że aura, tak jak w piątek, nieco zlituje się nad zawodnikami.