PŚ w skokach. Piotr Żyła skomentował konkurs w Niżnym Tagile
Piotr Żyła stanął przed szansą na wygranie sobotnich zawodów Pucharu Świata w Niżnym Tagile, ale oddał fatalny skok w serii finałowej i zakończył konkurs na 24. pozycji. W rozmowie z TVP Sport nie zrzucał jednak winy na niekorzystny wiatr.
- To nie sport pokazuje te oblicze tylko ja - sprostował dziennikarza, który zagadnął, że czasem sport pokazuje brutalne oblicze.
- Popełniłem kilka błędów, których nie powinienem - powiedział, wcale nie sprawiając wrażenia załamanego.
Nasz skoczek przyznał, że już na progu wiedział, że nie będzie to udany skok. - Nawet nie w powietrzu, bo jeszcze wcześniej wszystko się dzieje.
Żyła sygnalizował dobrą formę w Niżnym Tagile. Wprawdzie w dwóch pierwszych treningach i kwalifikacjach nie imponował, ale w serii próbnej przed sobotnim konkursem osiągnął 123,5 m, co był siódmym wynikiem, najlepszym spośród naszych zawodników. Z kolei w pierwszej serii poszybował na 131. metr i był wiceliderem na półmetku. Do prowadzącego Petera Prevca tracił tylko 1,5 pkt.
- Przygotowany byłem, wszystko grało. Trudno to wytłumaczyć. Można powiedzieć, że popłynąłem na prostocie - skomentował.
Zapewnił, że dokładnie wie, co nie zadziałało. Czy więc w kolejnych konkursach można liczyć na to, że będzie odgrywał główne role?
- No, nie wiem, bo wczoraj też wiedziałem, a dzisiaj było tak samo. A jednak! A jednak! - śmiał się przed kamerami.
Piotr Żyła miał szansę znacząco poprawić swoją pozycję w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, ale zdobył w sobotę tylko siedem punktów i spadł na 24. miejsce w "generalce".
MZ