Triumfatorzy mają w sumie ponad 75 lat: 33-letni Szwajcar i 42-letni Japończyk uzyskali notę 272,2 punkty. Kasai był liderem po pierwszej serii (145 m), a Ammann szósty (135,5 m). W drugiej serii rolę się odwróciły. Znakomity skok zawodnika urodzonego w Grabs, w kantonie Sankt Gallen, dał mu awans na pierwsze miejsce. Noriaki, który skakał jako ostatni, wylądował na 131,5 m, ale wyrównał punktację rywala notami sędziowskimi. To 76. podium w karierze szwajcarskiego skoczka, a 53. dla Japończyka. Na najwyższym stopniu ten pierwszy stawał 24 razy, Kasai - 17. Po raz ostatni Ammann triumfował w... piątek, także w fińskim Kuusamo, zaś zawodnik z kraju "Kwitnącej Wiśni" 11 stycznia na mamucim obiekcie Kulm w Bad Mitterndorf w Austrii. Miał wówczas 41 lat, siedem miesięcy i pięć dni. W igrzyskach w Soczi Kasai, w swym siódmym występie olimpijskim zdobył pierwszy medal w konkursie indywidualnym (drugi w karierze, bo w Lillehammer w 1994 r. był drugi z drużyną). W Rosji na dużym obiekcie musiał uznać wyższość tylko Kamila Stocha, który wyprzedził go o 1,3 pkt. Urodzony w roku olimpijskim 1972 w Shimokawie na wyspie Hokkaido przygodę ze skokami rozpoczął w wieku dziewięciu lat. Jego pierwszym wielkim sukcesem był złoty medal mistrzostw świata w lotach na mamuciej skoczni w Harrachovie w 1992 roku. Kilka tygodni wcześniej debiutował na igrzyskach w Albertville. Ammann, czterokrotny mistrz olimpijski (dwa złota w Salt Lake City w 2002 i dwa w Vancouver w 2010 r.), także oddał pierwszy skok w karierze jako dziewięcioletni chłopiec, w Wildhaus na obiekcie K-25. Tam zauważono jego talent i objęto szkoleniem. Był liderem klasyfikacji generalnej PŚ w sezonie 2009/2010, ale nigdy nie sięgnął po triumf w prestiżowym Turnieju Czterech Skoczni. Często podkreśla, że jest to jego sportowe marzenie.