"Ogólnie nie jest niby źle, ale naszym reprezentantom wychodzą pojedyncze skoki, a stabilizacji na najwyższym poziomie nie ma. Dziś najbliżej podium był Piotrek. Tymczasem znów kończył zawody na czwartym miejscu. Po raz trzeci z rzędu" - dodał były czołowy skoczek narciarski świata. Małysz ma nadzieję, że ta sytuacja jednak nie zdeprymuje "Biało-Czerwonych". "Cóż, skoki uczą cierpliwości" - przyznał. W jego opinii sprawa zwycięstwa w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w sezonie 2018/19 jest już jasna. "Ryoyu Kobayashi zwycięża po raz dziesiąty w sezonie, co chyba przesądza kwestię rywalizacji o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata" - zakończył.