Kot zajął bardzo wysokie, piąte miejsce. W pierwszej serii skoczył 141 metrów, a w drugiej części oddał próbę na odległość 135 metrów. - Staram się nie spinać. Nie chcieć za wszelką cenę. Nie są to perfekcyjne skoki. Są rzeczy nad którymi pracujemy - przyznał najlepszy z Polaków przed kamerami TVP. - Teraz czeka mnie spokojna analiza, czas na regenerację będzie potrzebny. Pierwsze zawody są męczące. Muszę odpocząć , a później robić swoje - dodał. Konkurs w Kuusamo nie udał się Kamilowi Stochowi. Lider naszej kadry przy pierwszej próbie upadł. W drugiej serii to samo przydarzyło się Peterowi Prevcowi. - Upadki to problem pierwszych zawodów. Różnie się ludzie przygotowywali. Czasem warunki różnią się od tych, które są na treningu. Niektórzy nie skakali jeszcze na śniegu - zauważył Kot. W sobotę kolejny konkurs. Jak Maciej Kot do niego podejdzie? - Pozytywnie, tak jak do tej pory. To jest po prostu realizacja planu. Trzeba się cieszyć, że jest dobrze. Myślami jestem już przy jutrzejszym konkursie - zakończył.