Kot jest w wysokiej formie. W piątek był piąty, a w drugim konkursie także walczył o miejsce na podium. Po pierwszej serii był trzeci, lecz słabszy skok w drugiej pozbawił go szansy na "pudło". - Maciek skierował odbicie za bardzo w górę i zabrakło mu prędkości przelotowej - skomentował Apoloniusz Tajner, szef PZN. - Ze strony technicznej zabrakło odejścia nogami z progu, ale natychmiast po tym, jak wyszedłem z progu, poczułem podmuch w plecy i obniżyłem lot, a później niewiele już dało się zrobić. Byłem za nisko - skomentował Maciej Kot dla TVP 1. - Widzę błędy w swoich skokach, ale myślę, że przy odpowiednich warunkach wystarczyłoby, żeby wskoczyć na podium. Najważniejsze to przyjąć i zaakceptować taką lekcję pokory i myśleć już o kolejnych zawodach, bo będzie ich jeszcze bardzo wiele - dodał Kot. - Oczywiście, pojawiła się złość, ale to dopiero drugi konkurs sezonu i trzeba to przełknąć - przyznał. Maciej Kot przyznał, że jest zadowolony z formy na początku sezonu. - Myślę, że cała grupa jest zadowolona z otwarcia sezonu. Kuusamo nigdy nie było dla nas szczęśliwe. Jeśli tutaj potrafimy skakać tak daleko, to na skoczniach, które lubimy, lepiej znamy i na których warunki są bardziej sprzyjające, będziemy skakać jeszcze lepiej - przekonywał.