Decyzja o zakończeniu sezonu Pucharu Świata, a tym samym przerwaniu trwającego w Norwegii turnieju Raw Air, zapadła w czwartek. I szybko pojawił się olbrzymi problem, bo powrót naszej drużyny narodowej do kraju był zaplanowany dopiero po ostatnich zawodach, czyli w poniedziałek. Naprędce trzeba było jednak szukać awaryjnego rozwiązania, a kroki zostały skierowane do najwyższych władz w naszym państwie. Pozytywna odpowiedź z kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy pojawiła się już po kilku godzinach i nasi kadrowicze, wraz z całym sztabem oraz grupą dziennikarzy, w piątek wystartowali z lotniska z Trondheim. - Dzięki pomocy pana prezydenta udało nam się bezpiecznie wrócić do kraju. Sytuacja bardzo szybko się zmieniała, bo nasz powrót był zaplanowany na poniedziałek, dopiero po zawodach w Vikersund. Jednak wiadomo, że sprawy szybko się potoczyły, loty zostały odwołane, więc musieliśmy jak najszybciej wracać do domu, żeby tam na miejscu, w Norwegii, uniknąć kwarantanny. Każdy chciał jak najszybciej wrócić do domu i do rodziny - opowiedział na antenie TVP Info Maciej Kot. Nasz skoczek, który w tym sezonie nie błyszczał formą, docenia fakt, że organizatorzy w trakcie kilkudniowych zmagań robili wiele, aby uchronić zawodników, a także osoby postronne. - Nikt nie miał problemów, też byliśmy dobrze odizolowani jako drużyna. Przez cały turniej Raw Air byliśmy zamkniętą grupą, która na szczęście nie miała styczności z wielką publiką, ale oczywiście trzeba dmuchać na zimne i zachowywać się odpowiedzialnie. My możemy czuć się dobrze, ale moglibyśmy innych narażać na niepotrzebne niebezpieczeństwo - wyjaśnił podopieczny trenera Michala Doleżala. W tej chwili wszyscy nasi zawodnicy, na czele z Dawidem Kubackim, czwartym skoczkiem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata oraz Kamilem Stochem, zwycięzcą okrojonego Raw Air, realizują zaleconą im kwarantannę. - Pierwsze badania przeszliśmy jeszcze w samolocie na lotnisku w Krakowie. Po pierwszej, pozytywnej kontroli pojechaliśmy do domów, gdzie każdy ma zaleconą 14-dniową kwarantannę z pomiarem temperatury i pozostajemy w zamknięciu. Mamy stały kontakt z naszymi doktorami z Polskiego Związku Narciarskiego, więc jesteśmy pod stałą opieką - uspokoił Orzeł. Na koniec 28-letni zawodnik zaapelował do wszystkich, by poważnie podeszli do wszelkich restrykcji i ograniczyli aktywność w miejscach publicznych. - Zachęcam do tego wszystkich, nie tylko młodych ludzi, by zachowywali się przede wszystkim odpowiedzialnie. Jednak mam wrażenie, że my, Polacy, potrafimy jednoczyć się w trudnych momentach. Mam nadzieję, że tak samo będzie w tej sytuacji. Mnie samemu nie jest łatwo siedzieć samemu w pokoju, gdzie dawno nie widziałem się z rodziną i z żoną, a jedzenie dostaję pod drzwi. Jednak taka jest kolej rzeczy - podkreślił Kot w rozmowie na żywo z TVP Info. Na następnej stronie klasyfikacje generalne Raw Air, Pucharu Świata, Pucharu Narodów i PŚ w lotach.