PŚ w skokach. Maciej Kot drugi w Lillehammer: Taki był plan
Maciej Kot po raz pierwszy stanął na podium zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich. Nasz skoczek przyjął sukces z zimną krwią.
- Stefan (Horngacher - przyp. red.) nauczył nas jednego - że takie wyniki, to jest norma. Taki był plan i do tego trzeba się przyzwyczajać - skomentował Maciej Kot dla TVP1.
- Trudny konkurs, bo pierwsza seria była dziwna - relacjonował jeden z naszych bohaterów niedzielnego konkursu.
- Po swoim drugim skoku już wiedziałem, że będę na podium. Pierwsza seria się ułożyła, że lepsi zawodnicy byli za mną. Wiedziałem, że Kamil jest w formie super i prawdopodobnie wygra - przyznał Maciej Kot.
Zawody zakończyły się kapitalnym sukcesem "Biało-czerwonych". Wygrał Kamil Stoch przed Kotem. Awans do drugiej serii wywalczyło sześciu naszych reprezentantów.
Dawid Kubacki został sklasyfikowany na 12. miejscu, a Stefan Hula o siedem pozycji niżej, zaś Aleksander Zniszczoł 22. Piotr Żyła, który na półmetku był 18., został zdyskwalifikowany na nieprawidłowy kombinezon.
W kwalifikacjach odpadł Klemens Murańka. Do zapewnienia sobie udziału w konkursie zabrakło mu 0,1 punktu.
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.