W dzisiejszym konkursie wystąpi zatem 59 zawodników, wśród nich: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Stefan Hula i Maciej Kot. Do momentu odwołania kwalifikacji swoje skoki oddali m.in. Kot, Hula i Wolny. Wszyscy cieszyli się awansu do konkursu. Po skoku Wolnego nastąpiła kilkunastominutowa przerwa. Wzmógł się wiatr i zaczął wiać pod narty. Organizatorzy obniżyli belkę startową z 11. do pierwszej, ale skakanie było zbyt ryzykowne i podjęto decyzję o odwołaniu kwalifikacji. Przebieg kwalifikacji: Kwalifikacje rozpoczęły się z 11. belki startowej od skoku Włocha Federico Cecona. Podopieczny Łukasza Kruczka uzyskał odległość 97,5 m. o Sześć metrów bliżej wylądował jego rodak Giovanni Bresadola. Słoweniec Tilen Bartol wyraźnie odskoczył od najsłabszych i objął prowadzenie po skoku na 114 m, a chwilę później jako pierwszy cieszył się z kwalifikacji do konkursu. 46-letni Noriaki Kasai chyba pogodził się z faktem, że ma już w Japonii godnego następcę i czas odsunąć się w cień. Legendarny zawodnik skacze ostatnio słabo, dziś wylądował na 103 m. W trudnych warunkach nie poradził sobie także pierwszy z Polaków. Maciej Kot skoczył 103,5 m, a wszyscy sędziowie ocenili go zgodnie na 16,5 pkt. Mimo to już kilka chwil później mógł odetchnąć z ulgą, bo zapewnił sobie awans do konkursu. Wysokiej formy wciąż nie może odnaleźć także Peter Prevc. Słynny Słoweniec doleciał do 109,5 m, ale bez problemu zapewnił sobie kwalifikację. Dokładnie taką samą odległość jak Kot uzyskał Stefan Hula (103,5 m), co od razu dało mu awans do zawodów. Dopiero skaczący z numerem 30 Japończyk Daiki Ito zmienił na prowadzeniu Słoweńca Bartola (numer czwarty). Ito, podobnie jak poprzedni lider, doleciał do 114 m. Zaraz jednak 117 m skoczył Austriak Michael Hayboeck i to on objął prowadzenie. Rakietę odpalił David Siegel. Niemiec poszybował na 129 m i został zdecydowanym liderem. Na lepsze warunki niż Kot i Hula trafił Jakub Wolny, który skoczył 114,5 m, bez problemu awansując do konkursu. Po skoku Polaka nastąpiła dłuższa przerwa ze względu na zbyt mocny wiatr. Po kilkunastu minutach rywalizację wznowiono, a wiatr zmienił się całkowicie. Belkę startową obniżono z 11. na trzecią. Słoweniec Anże Laniszek skoczył 135 m i został liderem. Natychmiast obniżono start do pozycji numer 1, a następnie kwalifikacje odwołano. WS