W niedzielnym konkursie wzięło udział aż 63 zawodników. Wcześniej nie udało się rozegrać kwalifikacji z powodu bardzo silnie wiejącego wiatru. W czasie zawodów wiatr także rozdawał karty. Polacy nie mieli szczęścia - niemal wszyscy trafili na najgorsze możliwe warunki, z którymi poradził sobie tylko Kamil Stoch. Polak po pierwszej serii miał szansę na powtórzenie zwycięstwa z soboty, ale w serii finałowej spadł na dziewiąte miejsce. Zwyciężył Ryoyu Kobayashi, przed Peterem Prevcem i Janem Hoerlem. Nasi skoczkowie będą mieli w tym roku świąteczną przerwę. Z powodu zbyt wysokiej temperatury odwołano mistrzostwa Polski, które 26 grudnia miały odbyć się w Wiśle. Następnym przystankiem dla najlepszych skoczków będzie więc Oberstdorf, gdzie już 28 grudnia zaczyna się Turniej Czterech Skoczni.