Lider PŚ i zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni Kobayashi pokonał rywali pięknym lotem na 134,5 m. Na 132 m lądowali Kraft i Kubacki. "Biało-Czerwoni" w komplecie sześciu zawodników awansowali do sobotnich zawodów. Piątą lokatę zajął Stoch, który w ładnym stylu wylądował na 129 m. Nasz mistrz dał się jeszcze wyprzedzić Norwegowi Robertowi Johanssonowi (130 m). 128 m, ale z fatalnym lądowaniem, skoczył Piotr Żyła, co pozwoliło mu zająć 16. lokatę. 29. był Stefan Hula (118,5 m), 31. miejsce zajął Jakub Wolny (117,5 m), a 42. był Maciej Kot (110 m). O wielkim pechu może mówić prezentujący wysoką formę Niemiec Eisenbichler. Skoczył 127,5 m, ale ostatecznie został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon. Skorzystał na tym legendarny Japończyk Noriaki Kasai, który na 50. miejscu zakwalifikował się do konkursu po skoku na 105,5 m. Przebieg kwalifikacji: Kwalifikacje rozpoczęły się z siódmej belki startowej i tak pozostało aż do końca. Jako pierwszy skakał Włoch Giovanni Bresadola. Podopieczny Łukasza Kruczka skoczył tylko 95 m. O trzy metry dalej lądował jego rodak Federico Cecon. Skok na 117,5 m na dłużej dał prowadzenie startującemu z numerem czwartym Słoweńcowi Tilenowi Bartolowi. Po próbach 10 zawodników był już pewien kwalifikacji do konkursu. Przy niekorzystnym wietrze Maciej Kot, skaczący jako pierwszy z Polaków, doleciał do 110 m, co od razu dało mu kwalifikację do sobotnich zawodów. Po nieudanej próbie Amerykanina Kevina Bicknera (106,5 m), z kwalifikacji do konkursu mógł ucieszyć się Kazach Sabirżan Muminow (112,5 m). To ten sam, który podczas Turnieju Czterech Skoczni wypadł za bandę reklamową w trakcie treningu. Długo prowadzącego Bartola zdetronizował dopiero skaczący z numerem 22 inny ze Słoweńców Anże Semenić, który doleciał aż do 128 m. Nieco lepsze warunki wykorzystał Stefan Hula, który zapewnił sobie awans skokiem na 118,5 m. Ładny skok na 124,5 m pozwolił wskoczyć na drugie miejsce Austriakowi Manuelowi Fettnerowi. O pół metra dalej skoczył Słoweniec Anże Laniszek i przegrał z Fettnerem o 0,3 pkt. Jakub Wolny jako trzeci z "Biało-Czerwonych" nie miał problemów z kwalifikacją. W ładnym stylu wylądował na 117,5 m. Czech Roman Koudelka popisał się pięknym lotem na 129 m. Pozwoliło mu to zmienić na prowadzeniu liderującego od wielu minut Semenicia. Norweg Robert Johansson poszybował na 130 m i został nowym liderem. Niemiec Markus Eisenbichler wylądował na 127,5 m, ale nie zmieścił się w pierwszej trójce. Ostatecznie został jednak zdyskwalifikowany za zły kombinezon. Coraz lepszą formę prezentuje Austriak Stefan Kraft. Skok na 132 w pięknym stylu pozwolił mu objąć prowadzenie. Dawid Kubacki także w dobrym stylu wylądował na 132 m i przegrał z Kraftem zaledwie o 1,1 pkt. Kamil Stoch znacznie poprawił się w porównaniu z dzisiejszymi treningami. Skoczył 129 m z wysokimi notami i zajął miejsce za Kraftem, Kubackim i Johanssonem. O metr bliżej skoczył Piotr Żyła. Poważnie zachwiał się jednak przy lądowaniu, nie było telemarku, więc wylądował w drugiej dziesiątce. Nie zwalnia tempa rewelacyjny Japończyk Ryoyu Kobayashi, który triumfował pięknym skokiem na 134,5 m. Liderem klasyfikacji generalnej PŚ jest Kobayashi, a za nim plasują się Żyła i Stoch. W sobotnim konkursie (16.00) będą mieli okazję na poprawienie swojego dorobku. Program konkursów PŚ w Predazzo: sobota, 12 stycznia 15.00 - seria próbna 16.00 - pierwsza seria konkursowa niedziela, 13 stycznia 16.00 - kwalifikacje 17.00 - pierwsza seria konkursowa WS