W konkursie zabrakło Macieja Kota, który jako jedyny Polak nie przebrnął piątkowych kwalifikacji. Apetyty polskich kibiców były mocno rozbudzone zwłaszcza dzięki świetnej postawie w sobotnim konkursie drużynowym, w którym "Biało-Czerwoni" zajęli drugie miejsce. Stoch zachwycił również w serii próbnej, która odbyła się bezpośrednio przed konkursem. Był bezapelacyjnie najlepszy, skacząc aż 136 m! I seria Konkurs rozpoczął reprezentant gospodarzy Robin Pedersen, skacząc na odległość 118 m. Sędziowie postanowili, że zawody rozpoczną się z 13 belki startowej. Chwilę później granicę 120 metrów przekroczyli Szwajcar Andreas Schuler oraz Niemiec Andreas Wank. Po skokach dziesięciu zawodników na prowadzeniu był Francuz Jonathan Learoyd, który wykorzystał dobry wiatr i popisał się bardzo ładnym lotem na 133,5 m. Reprezentant Francji dość nieoczekiwanie przekroczył rozmiar skoczni. Świetnie poszło też Austriakowi Philippowi Aschenwaldowi, który wylądował na 127 m. Pierwszym Polakiem na belce startowej był Jakub Wolny, skaczący z nr 19. Po swoim skoku pozwolił sobie na szeroki uśmiech - 125 m, przy umiarkowanym wietrze (5,1 odjętych punktów), dało mu trzecie miejsce po jego próbie. Chwilę po nim skok oddał świetnie radzący sobie w serii próbnej Gregor Schlierenzauer i choć wylądował dwa metry dalej od Polaka, to został sklasyfikowany o 0,2 pkt za nim. Obaj szybko zapewnili sobie udział w drugiej serii. Stabilne dotychczas warunki zaczęły się psuć przed skokami Japończyków - Noriakiego Kasaiego oraz Ryuyo Kobayashiego. Obaj "przebili" się przez zaczynający padać śnieg i awansowali do finałowej rundy. Po 30 skokach na prowadzenie wyszedł Austriak Michael Hayboeck (133 m), drugi był Norweg Tilen Bartol (132 m), a trzecie miejsce utrzymywał Learoyd. Wolny był piąty. Z numerem 36 na rozbiegu zameldował się Piotr Żyła. Skoczył znacznie lepiej niż w serii próbnej i wylądował pół metra dalej od Wolnego. Przez sporo odjętych punktów za wiatr pod narty po swojej próbie zajmował dziesiąte miejsce, trzy pozycje za swoim rodakiem. Znacznie gorzej poszło Stefanowi Huli, który miał problemy w locie i uzyskał jedynie 115 m. Dało mu to dopiero 30. lokatę po jego skoku, co wyeliminowało go z finałowej serii. Zdecydowanie lepiej poszło Dawidowi Kubackiemu, choć jego lot był niespokojny. Nasz zawodnik poradził sobie i uzyskał 127,5 m, czym oczywiście zapewnił sobie występ w najlepszej "30". Bardzo dobrze zaprezentował się Stefan Kraft. Austriak poszybował na 129,5 m i z notą 133,1 pkt został nowym liderem. Niemiec Andreas Wellinger wylądował pół metra dalej od Krafta, ale nie wystarczyło to do tego, żeby wyprzedzić Austriaka. Przeciętny skok oddał Niemiec Richard Freitag (126 m).Kamil Stoch znów pokazał, że jest w fenomenalnej formie. Mistrz z Zębu skoczył wspaniale na 138 m i z notą 138,5 pkt zdecydowanie prowadził po pierwszej serii. Na drugim miejscu plasował się Kraft, a na trzecim Hayboeck. Miejsca pozostałych Polaków po I serii: Kubacki 11., Wolny 17., Żyła 20., Hula 42. --- Miejsca Polaków po I serii: 1. Kamil Stoch - 138,5 pkt (138 m) - awans do II serii 11. Dawid Kubacki - 123,6 pkt (127,5 m) - awans do II serii 17. Jakub Wolny - 117,9 pkt (125 m) - awans do II serii 20. Piotr Żyła - 116,3 pkt (125,5 m) - awans do II serii 42. Stefan Hula - 97,5 pkt (115 m) - brak awansu II seria Finał konkursu w Oslo otworzył reprezentant gospodarzy Marius Lindvik, który mógł być zadowolony ze swojej próby. Skoczył 128,5 m, a to oznaczało, że na pewno poprawił w porównaniu do pierwszej serii. Młody Norweg krótko cieszył się z pozycji lidera. Wyprzedził go Kanadyjczyk Mackenzie Boyd-Clowes (129,5 m). Dalej wylądował Szwajcar Simon Ammann (132 m), ale miał problemy przy lądowaniu za co sędziowie odjęli mu punkty. Coraz mocniej wiało w Oslo. Austriak Clemens Aigner został ściągnięty z belki startowej. Po kilku minutach oczekiwania warunki się poprawiły na tyle, że Aigner dostał zielone światło. Jego próba nie była jednak zbyt udana (122,5 m). Słabo spisał się weteran skoków Kasai (111 m). O tym, że można skakać daleko przekonał wszystkich Andreas Wank. Niemiec osiągnął 131,5 m i z notą 236,3 pkt objął prowadzenie. Identyczną notę uzyskał Norweg Halvor Granerud. Tak daleko jak Wank i Granerud nie skoczył Żyła. Popularny "Wiewiór" uzyskał 125,5 m (231 pkt). Mocny wiatr pod narty miał Wolny. Polak jednak tego nie wykorzystał osiągając 123,5 m (228 pkt) i spadł w klasyfikacji za Żyłę. W finale "odpalił" Freitag. Niemiec wylądował na dwie nogi, ale odległość 132 m (241 pkt) wystarczyła, żeby wysunął się na czoło. Dwa i pół metra dalej wylądował Johann Andre Forfang. To Norweg był w tym momencie liderem (253,6 pkt). Dramat przeżył Kubacki. Wydawało się, że dobrze wyszedł z progu i lot przebiegał bez zakłóceń. Aż tu nagle Polak dostał podmuch wiatru i rozpaczliwie lądował, a co najgorsze, to był krótki skok - tylko 116 m (222,9 pkt). To oznaczało, że Kubacki spadnie w klasyfikacji generalnej Raw Air. Norwescy kibice mieli powody do zadowolenia, bo znakomicie spisał się Daniel Andre Tande. Reprezentant gospodarzy poleciał na 132 m (258,1 pkt). Na dwóch pierwszych miejscach mieliśmy zatem Norwegów - prowadził Tande przed Forfangiem. Ze zmiennymi warunkami nie poradził sobie Wellinger. Trzeciego zawodnika PŚ spotkało to samo co Kubackiego. Niemiec skoczył zaledwie 117 m. Podobna sytuacja przytrafiła się Słoweńcowi Tilenowi Bartolowi (115 m), który po pierwszej serii był czwarty, a spadł do trzeciej dziesiątki. Kraft skoczył 124,5 m w tych trudnych warunkach, ale to wystarczyło, żeby zapewnić sobie miejsce na podium. Czekaliśmy tylko na Stocha. Lider konkursu miał najgorsze warunki i to odbiło się na wyniku. Mistrz olimpijski uzyskał tylko 119 m i spadł z pierwszego na szóste miejsce. Konkurs w Oslo wygrał zatem Tande, a dwa pozostałe miejsca na podium zajęli Austriacy - Kraft i Hayboeck. Stoch utrzymał jednak pozycję lidera klasyfikacji generalnej turnieju Raw Air. Miejsca pozostałych Polaków w Oslo: Żyła 19., Wolny 22., Kubacki 26. Czołówka konkursu PŚ w Oslo i miejsca Polaków: 1. Daniel-Andre Tande (Norwegia) 258,1 (128,0/132,0) 2. Stefan Kraft (Austria) 256,7 (129,5/124,5) 3. Michael Hayboeck (Austria) 255,6 (133,0/130,5) 4. Robert Johansson (Norwegia) 254,0 (127,5/129,0) 5. Johann Andre Forfang (Norwegia) 253,6 (125,5/134,5) 6. Kamil Stoch (Polska) 253,0 (138,0/119,0) 7. Stephan Leyhe (Niemcy) 242,5 (127,0/129,0) 8. Richard Freitag (Niemcy) 241,0 (126,0/132,0) 9. Andreas Stjernen (Norwegia) 240,6 (127,0/124,5) 10. Jernej Damjan (Słowenia) 237,4 (129,0/121,5) ... 19. Piotr Żyła (Polska) 231,0 (125,5/125,5) 22. Jakub Wolny (Polska) 228,0 (125,0/123,5) 26. Dawid Kubacki (Polska) 222,9 (127,5/116,0) 42. Stefan Hula (Polska) 97,5 (115,0) WG, RK