Ostatni weekend PŚ w Planicy należał do Słoweńców. W piątkowym konkursie indywidualnym dwa pierwsze stopnie podium zdobyli reprezentanci gospodarzy kolejno Peter Prevc i Jurij Tepes. Następnego dnia drużyna słoweńska w składzie Prevc, Tepes, Kraniec i Dezman wygrali w konkursie drużynowym, który z powodu silnego wiatru rozstrzygnął się w jednej serii. W niedzielę odbył się ostatni konkurs tego sezonu. W nim decydowało się to, kto zdobędzie Kryształową Kulę. Po piątkowej wygranej Prevc tracił do Freunda jedynie 44 punkty w wyścigu po zdobycie pierwszego miejsca w Pucharze Świata. W niedzielnym konkursie, w którym zwyciężył Jurij Tepes, Prevc zajął drugie miejsce. Severin Freund nie zdołał utrzymać formy jaką ostatnio prezentował i uplasował się na 7. miejscu. Jednak nie odebrało mu to zwycięstwa w Pucharze Świata. Mimo iż Prevc zdobył dokładnie taką samą ilość punktów pucharowych, to Niemiec - dzięki lepszemu bilansowi zwycięstw - mógł cieszyć się pierwszą w karierze Kryształową Kulą. Nowy mistrz tak skomentował swoją wygraną: - Zdobycie Kryształowej Kuli nie było moim celem, a jednak udało się! Muszę podziękować Jurijowi - powiedział Niemiec. Miał na myśli Tepesa, który swoją dzisiejszą wygraną zapewnił Freundowi zwycięstwo w "generalce". Freund stawał w niedzielę na podium trzykrotnie. W klasyfikacji ogólnej lotów był drugi, a ze swoją drużyną narodową zdobył złoto w Pucharze Narodów. Peter Prevc drugi rok z rzędu zdobył drugie miejsce w ogólnej klasyfikacji. W tamtym sezonie również walczył o miejsce z Freundem, który ostatecznie był trzeci. Słoweniec cieszył się również ze zdobycia Małej Kryształowej Kuli dla najlepszego lotnika. - W tym roku zabrakło mi jednego punktu do pierwszego miejsca, w tamtym ponad stu, to dobrze wróży na przyszły sezon - skomentował. Najlepszy z Polskich skoczków Kamil Stoch zajął w niedzielnym konkursie piąte miejsce i w ostatecznej klasyfikacji był dziewiąty. Dwukrotny mistrz olimpijski z Zębu jest zadowolony ze swoich wyników. - Sezon był trudny, ale wypłynęła z niego dobra nauka. Zdobyłem dużo doświadczenia. Mimo, że było trudno, uważam, że był to dobry sezon. Skończyłem go w pierwszej dziesiątce, przywiozłem medal z mistrzostw świata, wygrałem w Zakopanem. Jest to dla mnie naprawdę duży sukces. Dziękuję wszystkim kibicom za wsparcie - powiedział na gorąco w Planicy. Koniec zawodów w Pucharze Świata to jednak nie koniec skoków w tym sezonie sezonie. W najbliższy wtorek Kamil będzie brał udział w mistrzostwach Polski, które odbędą się w Zakopanem. Z Planicy Anna Zając