W sobotę Kamil Stoch odniósł dopiero pierwsze indywidualne zwycięstwo w tym sezonie, ale w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zajmuje wysokie czwarte miejsce. Na tej samej pozycji Polak jest notowany pod względem zarobionych pieniędzy, jakie w ostatnich tygodniach "podniósł" ze skoczni.
Jedno zwycięstwo, odniesione w miniony weekend w Engelbergu oraz trzecie miejsce na inaugurację sezonu w Wiśle - tak prezentuje się "tabela medalowa" w wykonaniu naszego mistrza po siedmiu konkurach sezonu 2019/20.
Rezultaty "Orła z Zębu" wciąż pozostawiają trochę do życzenia, tym bardziej, że przed skoczkami rozpoczynający się w sobotę prestiżowy Turniej Czterech Skoczni, ale pod względem finansowych Polak nie ma na co narzekać.
W klasyfikacji finansowej po konkursach w Engelbergu Stoch zajmuje czwarte miejsce, a jego konto od początku sezonu powiększyło się dokładnie o 154 050 złotych.
Ciekawostką jest fakt, że lider PŚ Ryoyu Kobayashi pod względem finansowym na razie ustępuje miejsca Stefanowi Kraftowi. Japończyk zarobił 189 150 zł, a Austriak wzbogacił się o 218 010 zł.
Ostatnim zawodnikiem, którego suma gaż przekroczyła 100 tysięcy złotych, jest Dawid Kubacki. Skoczek z Nowego Targu zajmuje w tabeli finansowej 7. miejsce.
Zarobki pozostałych Polaków, startujących w PŚ:
14. Piotr Żyła 81 120
19. Jakub Wolny 55 380
34. Maciej Kot 11 700
35. Stefan Hula 10 530
53. Klemens Murańka 1 560
Art