Drugi raz z rzędu i 14. w historii dwóch Polaków stanęło na podium konkursu Pucharu Świata. Kubacki dokonał historycznego wyczynu w Val di Fiemme (Dolinie Płomieni). - Zgodnie z nazwą tej doliny, Dawid dał dzisiaj ognia - mówił Stoch po konkursie na antenie TVP. - Cieszę się, że cała drużyna dobrze skakała, wszyscy zdobyli punkty. Ja też walczyłem do końca, dałem z siebie wszystko - mówił Orzeł z Zębu. - Drugi skok był taki jak powinien, dzięki niemu wszedłem na podium - cieszył się Stoch, który zaatakował z ósmego miejsca po pierwszej serii. - Jeszcze nie mam ustabilizowanej formy, skoki są trochę w kratkę - nie ukrywał nasz mistrz. - Doświadczyłem dziś różnych rzeczy, które pomogą mi na przyszłość - dodał. - Dawid zmiażdżył jak ostatnio Ryoyu Kobayashi - mówił Stoch o wygranej Kubackiego w Predazzo. Sam dobrze pamięta swoje pierwsze zwycięstwo w Zakopanem w 2011 roku. - Pewnie, że się to pamięta. Swoje pierwsze zwycięstwo miałem w miejscu magicznym, lepszego nie mógłbym sobie wymarzyć - powiedział nasz skoczek. WS