I to wszystko w cyklu Raw Air, który obejmuje jeszcze Trondheim i Vikersund. I trening Jako pierwszy z Polaków zaprezentował się Jakub Wolny, który skoczył 131 metrów i zajął 25. miejsce. Następnie zaprezentował się Maciej Kot. Skoczył 128,5 metra, ale z niższej belki (siódma) i wyprzedził rodaka (22. pozycja). Świetnie zaprezentował się Stefan Hula. Skoczył aż 132,5 metra i wyprzedził długo liderującego Austriaka Gregora Schliereznauera. Ostatecznie Hula był 10. Zdecydowanie gorzej wypadł Piotr Żyła. Popularny "Wiewiór" osiągnął tylko 123,5 m. To był najgorszy z wyników "Biało-Czerwonych", bo dało mu 34. miejsce. Hula nie cieszył się zbyt długo z prowadzenia, bowiem wyprzedził go skaczący trzy numery za nim Andreas Stjernen. Norweg wylądował aż na 138. metrze, a jury natychmiast zmniejszyło rozbieg do szóstej belki. Nie przeszkodziło to Dawidowi Kubackiemu. Polak osiągnął 135 metrów i przegrywał tylko ze Stjernenem, a w sumie zakończył trening na szóstym miejscu. Następnie Hulę wyprzedził jeszcze Japończyk Junshiro Kobayashi (132 m). Natomiast lepszy od Kubackiego okazał się Niemiec Marcus Eisenbichler (135 m). Dobry skok, ale nie na pozycję lidera, oddał Norweg Robert Johansson (132 m). Na drugie miejsce wskoczył za to Stefan Kraft. Austriak osiągnął 134,5 m. Daniel Andre Tande tym razem nie poszybował daleko. 128,5 m dało Norwegowi 13. miejsce ex aequo z rodakiem Halvorem Egnerem Granerudem (129,5 m). Bardzo dobrą próbę oddał Richard Freitag. Niemiec, drugi w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, poszybował na 137,5 m i przegrywał tylko ze Stjernenem. Jury znowu zdecydowało się obniżyć rozbieg, tym razem do piątej belki, chociaż pozostał jeszcze tylko jeden zawodnik - Stoch. Polak pokazał na pierwszym treningu w Lillehammer, że wydarzenia z Oslo, gdzie w drugim skoku konkursu indywidualnego trafił na najtrudniejsze warunki atmosferyczne, w ogóle się na nim nie odbiły. Mistrz z Zębu skoczył aż 140 metrów i oczywiście zwyciężył. II trening II trening rozpoczął się z bramki numer siedem. Tym razem Wolny zaprezentował się ciut gorzej niż wcześniej. Skoczył 127,5 m i był 27. Po raz kolejny dobrą próbę miał Schlierenzauer. Austriak wylądował na 134. metrze. "Schlieriego" na prowadzeniu zmienił Tilen Bartol. Słoweniec również osiągnął 134 m. Kot poprawił się w porównaniu do pierwszego treningu, w drugim skoczył 130,5 m i uplasował się na 18. miejscu. Bartola nie wyprzedził Hula. 31-letni Polak skoczył 131,5 m, a sumie był dziewiąty. Zaraz za nim zaprezentował się Żyła. "Wiewiór" poszybował na odległość 127 m i zakończył trening na 26. pozycji. Kolejny raz świetną próbę miał Stjernen. Norweg wylądował na 139. metrze, czyli metr dalej niż w pierwszym treningu. Stjernena wyprzedził Kubacki. Polak skoczył aż 141 metrów i lądował z głębokim przysiadem na dwie nogi! Mimo to okazał się najlepszy na drugim treningu. Następnie jury zmniejszyło rozbieg, do szóstej belki. Johansson wylądował na 135. metrze, ale przegrał z Kubackim. Tyle samo skoczył Freitag i był gorszy nie tylko od Polaka, ale także dwóch Norwegów - Johanssona i Stjernena. Stoch nie pojawił się na belce w drugim treningu, podobnie jak Japończyk Ryoyu Kobayashi i Szwajcar Simon Ammann. Przed nami jeszcze dzisiaj kwalifikacje, które rozpoczną się o 17.30.