Polskę w Szwajcarii reprezentować będą: Maciej Kot, Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Stefan Hula, Klemens Murańka i Aleksander Zniszczoł. Co ważne, Kot i Stoch nie muszą skakać w kwalifikacjach, gdyż ze względu na miejsca w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej PŚ, udział w konkursie mają zapewniony. Kot jest trzeci, a Stoch - szósty. Czego Polacy mogą spodziewać się w Engelbergu? - Teraz tamtejszą skocznię przebudowano, więc nikt nie wie, jak to wygląda - powiedział Interii Kot. - Skocznia w Engelbergu straciła certyfikat, tak jak Zakopane, i musiała zostać przebudowana. Wszystkiego dowiemy się na miejscu - zaznaczył. Skocznia została poważnie zmodernizowana, prace trwały od początku kwietnia, zakończyły się na początku grudnia. Rozbieg i próg zostały zmienione, tory najazdowe i cały obiekt otrzymały oświetlenie. Koszt prac wyniósł prawie 3 mln franków szwajcarskich, teraz Titlis-Schanze jest jedną z najnowocześniejszych naturalnych skoczni na świecie. Organizatorzy zawodów spodziewają się, że po modernizacji będzie można w Engelbergu lądować za granicą 150 m. Aktualny rekord skoczni wynosi 142 m, należy do Słoweńca Petera Prevca i został ustanowiony w grudniu 2015 roku. Program zawodów: piątek, 16 grudnia 15.00 - oficjalny trening 17.00 - kwalifikacje sobota, 17 grudnia 15.00 - seria próbna 16.00 - pierwsza seria konkursowa niedziela, 18 grudnia 12.30 - kwalifikacje 14.00 - pierwsza seria konkursowa