Wydawałoby się, że mistrz z Zębu będzie miał spokojną końcówkę sezonu. Przecież już wcześniej zapewnił sobie triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Przed ostatnim konkursem Stoch, który zgromadził 1343 punkty, wyprzedza Niemca Richarda Freitaga o 313 "oczek".- Luz i brak presji zdecydowanie bardziej pomaga - powiedział Polak po zwycięstwie w piątkowym konkursie indywidualnym. Jednak przed Stochem jeszcze dwa wyzwania. Po pierwsze wciąż może zwyciężyć w klasyfikacji generalnej w lotach. Obecnie zajmuje w niej trzecie miejsce ze 150 punktami. Lider Norweg Andreas Stjernen ma ich 212, a drugi, jego rodak, Robert Johansson 200.Po drugie Polak walczy też z Norwegami w cyklu Planica 7. Obejmuje on wszystkie skoki od czwartkowych kwalifikacji, po dwa konkursy indywidualne i drużynowy.Prowadzi w nim Johann Andre Forfang - 1104,7 pkt, który wyprzedza Stocha o 22,1, a Johanssona o 30,4. Polak jest na pewno faworytem do zwycięstwa w niedzielę. - Kamil jest w dobrej formie, ciężko jest z nim rywalizować, więc tak naprawdę trudno było myśleć o zwycięstwie - mówił Forfang po pierwszym konkursie indywidualnym w Planicy, w którym był drugi. Oprócz Stocha w niedzielę z Polaków zobaczymy także: Dawida Kubackiego, Stefana Hulę, Piotra Żyłę i Macieja Kota.Ten pierwszy będzie walczył o pozostanie w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Kubacki, który jest ósmy, wyprzedza o trzy punkty Stjernena i 48 Niemca Markusa Eisenbichlera.Dla wszystkich polskich skoczków, jak i też kibiców, wiadomością jutrzejszego dnia będzie decyzja w sprawie dalszej pracy z kadrą trenera Stefana Horngachera.- Do porozumienia może dojść w sobotę, a najpóźniej w niedzielę powinna być decyzja - powiedział Austriak polskim dziennikarzom w Planicy. Z Planicy Paweł Pieprzyca