Stawką było nie tylko zwycięstwo drużyny, bo rezultaty poszczególnych zawodników liczą się także do klasyfikacji Raw Air (pula nagród 100 tys. euro). Po sobotnim konkursie pozycję lidera cyklu Raw Air utrzymał Niemiec Andreas Wellinger. Tylko 6,2 pkt mniej ma Austriak Stefan Kraft, a Kamil Stoch awansował z piątego na trzecie miejsce. Do lidera traci 73,5 pkt. Maciej Kot jest ósmy. Hulał wiatr i wyniki anulowano Skoczkowie rozpoczęli z 12. belki, ale szybko wydłużono rozbieg o trzy pozycje. Pierwszy barierę dwustu metrów pokonał Anże Laniszek (203,5 m) i Słoweńcy z dużą przewagą objęli prowadzenie. Po chwili wiatr zaczął wiać mocniej i Daniel Andre Tande dwukrotnie był cofany z belki startowej. W końcu udało się wznowić konkurs, ale przed skokiem Michaela Hayboecka znów trzeba było go przerwać. Austriak trzykrotnie musiał opuszczać belkę. W końcu jury zadecydowało, że dotychczasowe wyniki zostaną anulowane, a zawody rozpoczną się o godz. 17.15. Wiatr nie odpuszczał i w dalszym ciągu nie było warunków do skakania, więc organizatorzy postanowili poczekać kolejny kwadrans. O godz. 17.30 rozpoczęto konkurs. Jak się okazało, warto było czekać! Dwa rekordy świata i rekord Polski w I serii! Słoweńcy liczyli na kolejny daleki lot Laniszka, a tymczasem kompletnie mu nie wyszło (120 m). Znakomicie spisał się Hayboeck (239 m) i Austriacy prowadzili po pierwszej rundzie, tuż za nimi byli Polacy dzięki fantastycznemu lotowi Piotra Żyły na 245,5 m. To nowy rekord Polski! Oprócz Słoweńca, lot kompletnie zepsuł Niemiec Karl Geiger (132 m). W drugiej grupie zawodników rekord świata pobił Robert Johansson - Norweg poszybował na 252. metr! Dawid Kubacki zaliczył 210 m i po drugiej rundzie zajmowaliśmy trzecie miejsce za Austrią (Manuel Fettner zaliczył 229,5 m) i Norwegią. Różnice pomiędzy tymi trzema drużynami były niewielkie, a kolejne ekipy dzieliła od nich przepaść (plasujący się na czwartej pozycji Finowie tracili do nas ponad sto punktów). W trzeciej grupie znakomitą dyspozycję zaprezentował Peter Prevc (233 m) i Słoweńcy odrobili nieco stratę, dzięki czemu awansowali z szóstej na czwartą pozycję. Gregor Schlierenzauer mógł tylko bezradnie rozłożyć ręce po słabiutkim locie na 175 m i Austriacy stracili prowadzenie na rzecz Norwegów, a wiceliderami zostali "Biało-czerwoni" dzięki kapitalnemu lotowi Macieja Kota, który pobił rekord życiowy - 244,5 m! W czwartej rundzie Stefan Kraft poprawił rekord świata! Osiągnął 253,5 m i z trudem, ale utrzymał się na nartach. Austriakom nie udało się jednak wyprzedzić ani Norwegów, ani Polaków. Do poziomu kolegów z norweskiej kadry dopasował się czwarty ich reprezentant - Andreas Stjernen (227,5 m). "Biało-czerwoni" tracili do liderów jedynie 0,5 pkt, bo bardzo dobrze spisał się Kamil Stoch. Musiał opuścić belkę, bo wzmógł się wiatr, ale zachował koncentrację i skoczył 230 m. Wspaniała walka w serii finałowej Wiatr zmienił kierunek i wiało z tyłu skoczni. Po słabiutkim skoku Gregora Deschwandena (127 m), który rozpoczynał drugą serię, sędziowie podnieśli belkę startową na 18. pozycję, a następnie na 20. Nie poradzili sobie także Tomas Vanczura (136,5 m) i Kobayashi (134,5). Za fatalny występ w pierwszej serii zrehabilitował się Laniszek (202). Norweg Tande osiągnął jedynie 185 m, a Żyła wylądował siedem metrów dalej i nasi reprezentanci objęli prowadzenie! Czołówka po 1. grupie drugiej serii: 1. Polska 977,9 pkt 2. Norwegia 968,7 3. Austria 952,2 Belkę podniesiono na 22. pozycję. Warunki były zdecydowanie gorsze niż w pierwszej serii, ale mimo tego Johansson znów pokazał klasę - wylądował na 238. metrze. Dawid Kubacki nie odparł ataku Norwega (osiągnął 194 m) i spadliśmy na drugą pozycję. Czołówka po 2. grupie drugiej serii: 1. Norwegia 1165,6 pkt 2. Polska 1129,9 3. Austria 1085,8 Słoweńcy nie rezygnowali z walki o podium i Peter Prevc skoczył 231 m. Tuż po nim o trzy metry dalej poszybował Forfang i Norwegowie utrzymali prowadzenie. Schlierenzauer zdecydowanie poprawił się w porównaniu z pierwszą serią i lot na 212,5 m pozwolił Austriakom odeprzeć atak Słoweńców. Znakomicie spisał się Maciej Kot! Osiągnął 238,5 m, w dodatku wylądował telemarkiem, za co sędziowie nagrodzili go wysoką notą i powiększyliśmy przewagę nad trzecimi Austriakami do 76 punktów. Czołówka po 3. grupie drugiej serii: 1. Norwegia 1354,9 2. Polska 1320,6 3. Austria 1244,5 Przed ostatnią rundą zawodników "Biało-czerwoni" tracili 34,3 pkt do prowadzących Norwegów. Nie była to strata nie do odrobienia, ale w sobotę Norwegowie byli w wielkiej formie i nie pozwolili sobie na żadną wpadkę. Za nami toczyła się walka o miejsce na podium. Niemcy mieli zbyt duże straty z pierwszej części konkursu i nie pomógł im nawet znakomity lot Wellingera (242,5 m). Domen Prevc uzyskał 226,5 m, lecz Kraft potwierdził niesamowitą formę. Wylądował na 244. metrze. Kamil Stoch "odpalił" i skoczył 243 m! Z wyliczeń wynikało, że Stjernen musiał skoczył ok. 220 m. Zapaliło się czerwone światełko i Norweg musiał zejść z belki. Platformę startową obniżono z 18. do 16. belki. Wtedy potrzebował już tylko 210 m, ale wytrzymał presję i zaliczył 242 m. Czołówka konkursu: 1. Norwegia 1572,6 pkt (Daniel Andre Tande 226 m/185, Robert Johansson 252/238, Johann Andre Forfang 220/234, Andreas Stjernen 227,5/242) 2. Polska 1538,6 (Piotr Żyła 245,5/192, Dawid Kubacki 210/194,5, Maciej Kot 244,5/238,5, Kamil Stoch 230/243) 3. Austria 1465,4 (Michael Hayboeck 239/202,5, Manuel Fettner 229,5/188, Gregor Schlierenzauer 175/212,5, Stefan Kraft 253,5/244) 4. Słowenia 1424 5. Niemcy 1305,2 6. Japonia 1241,2 7. Czechy 1128,4 8. Szwajcaria 1041,9 Mirosz