Najpierw z powodu silnego wiatru odwołano serię próbną, a rozpoczęcie konkursu przesunięto z godziny 17 na 17.30. Nie zanosiło się na to, by konkurs mógł zostać rozegrany, tymczasem wiatr gwałtownie osłabł i rywalizację udało się rozpocząć. Konkurs w Lillehammer miał być kolejną odsłoną PŚ i norweskiego turnieju Raw Air, którego liderem jest Austriak Stefan Kraft. W dzisiejszych zawodach miało wziąć udział sześciu "Biało-czerwonych": Kamil Stoch, Maciej Kot, Piotr Żyła, Jan Ziobro, Stefan Hula i Klemens Murańka. Zdołało oddać skok tylko trzech ostatnich. Wczorajszych kwalifikacji nie przebrnął Dawid Kubacki. Rywalizacja rozpoczęła się z piątej, najniższej, belki startowej. Jako pierwszy z Polaków, z numerem piątym, skakał Murańka. Polak wylądował na 117,5 m. Potężny wiatr pod narty miał Hula i potrafił go wykorzystać. Polak doleciał do 137,5 m, identycznie jak Marcus Schiffner, ale stracił za wiatr aż 19,8 pkt. i przegrał z Austriakiem o 4,4 pkt. Nasz zawodnik od razu zapewnił sobie awans do serii finałowej. Spośród pierwszych zawodników, dobrze spisał się Włoch Davide Bresadola. Podopieczny Łukasz Kruczka skoczył 126,5 m. Tylko o pół metra bliżej lądował Norweg Joakim Aune. Silny wiatr pod narty miał inny reprezentant gospodarzy, Johann Andre Forfang, który poszybował na 132 m. Wiatr poniósł też Schiffnera. Austriak doleciał aż do 137,5 m, ale stracił 14,4 pkt. za korzystny wiatr. Po skokach kilkunastu zawodników wiatr zaczął się wzmagać i pojawiły się pierwsze, krótkie, przerwy w konkursie. Po długim locie Huli zawody przerwano na kilka minut. Potem na belce usiadł Słoweniec Jernej Damjan, ale po wyjściu z progu musiał ratować się przed poważnym upadkiem i z trudem wylądował na 75 m. Następny w kolejności był Ziobro. Nasz skoczek wykorzystał silny podmuch pod narty i pofrunął na 131 m. Mimo straty 17,6 pkt., zapewnił sobie awans do finału. Po skoku Polaka na górze skoczni pojawił się dyrektor PŚ Walter Hofer i odesłał zawodników z powrotem do "poczekalni". Wiatr był silny i niebezpieczny, poza tym wiało pod narty, a zawodnicy startowali już z najniższej z przygotowanych platform startowych. Po kilkudziesięciu minutach podjęto decyzję o odwołaniu konkursu. Po skokach 26 zawodników liderem był Schiffner, przed Hulą, Forfangiem, Bresadolą i Ziobrą. 16. miejsce zajmował Murańka. Już w środę kwalifikacje do kolejnych zawodów, tym razem w Trondheim. WS