Noriaki Kasai w czerwcu skończy 45 lat i wciąż lata daleko. - Złoty medal igrzysk w Pjongczangu jest moim następnym wielkim celem - powiedział słynny japoński skoczek po zajęciu drugiego miejsca w niedzielnym konkursie lotów w Vikersund.
Wczorajsze zawody w Norwegii wygrał Kamil Stoch, a trzeci był Austriak Michael Hayboeck.
Wiecznie młody Kasai popisał się rewelacyjnymi skokami na 239,5 i 241,5 m, bijąc swój rekord życiowy. To 62. podium PŚ w karierze Japończyka.
- To fantastyczne, niewiarygodne - mówił po konkursie w Vikersund Kasai. - Warunki były trudne, a ja miałem trochę szczęścia - dodał.
Po pierwszej serii Kasai był piąty, ale w serii finałowej skoczył znakomicie i wykorzystał pomyłki Stefana Krafta i Andreasa Wellingera, wskakując na podium.
- Wyczekuję już zawodów w Planicy i chcę tam wygrać - nie ukrywa sympatyczny zawodnik z Azji.
- Zdobycie złotego medalu igrzysk w Pjongczangu jest moim następnym wielkim celem - podkreślił. - Jeszcze nie mam złotego medalu olimpijskiego - zaznaczył.
Kasai ma na swoim koncie trzy medale olimpijskie. W 1994 roku w Lillehammer sięgnął po srebro w drużynie. 20 lat później w Soczi zdobył srebro indywidualnie i brąz w drużynie.
WS