Wtorek był dniem Kamila Stocha! Nasz reprezentant nie tylko dopisał do swojego konta kolejny triumf w Pucharze Świata, ale też objął prowadzenie w cyklu Raw Air. Na zwycięzcę turnieju rozgrywanego na norweskiej ziemi czeka 60 tys. euro! Znacznie gorsze wieści czekały na Dawida Kubackiego. Polak nie tylko nie obronił drugiego miejsca, które zajmował po pierwszej serii. Wypadł też z najlepszej trójki klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Wyprzedził go Ryoyu Kobayashi, czwarty w konkursie. Zawody rozpoczęły się od fatalnego skoku Pawła Wąska, który "spadł" na 80. metr i zakończył zmagania na ostatniej lokacie. Do drugiej serii nie awansował także Jakub Wolny (121 m).Kolejne skoki Polaków były już bardzo dobre, o ile nie rewelacyjne! Dawid Kubacki poszybował 134,5, a Kamil Stoch 131,5 m, co dało im odpowiednio drugie i trzecie miejsce. Kubacki tracił do liderującego Timiego Zajca zaledwie 3,3 pkt. Piotr Żyła natomiast zakończył pierwszą serię na 11. pozycji, a Maciej Kot był 26. W drugiej serii wszyscy Polacy, poza Stochem, pogorszyli swoje lokaty. Kot zakończył zmagania na 28., Żyła 26., a Kubacki na ósmym miejscu. Stoch natomiast wykorzystał potknięcie swojego rywala, awansował o dwie lokaty i mógł podnieść ręce w geście triumfu! Przebieg I serii: Jury zdecydowało, że zawody rozpoczną się z 10. platformy startowej. Jako pierwszy na belce zasiadł Paweł Wąsek, który w niemal bezwietrznych warunkach skoczył zaledwie 80 m i nie mógł nawet pomarzyć o awansie do drugiej serii. Polak mógł mówić o pechu. Kolejni zawodnicy mogli liczyć na korzystną aurę. Wiatr wiał im pod narty z prędkością ponad 0,5 m/s. Dobre warunki najlepiej wykorzystał Siergiej Tkaczenko, który jako pierwszy przekroczył ustanowiony na 123. m punkt konstrukcyjny i długo utrzymywał się na prowadzeniu. Jego wynik to 127 m. Przy jego skoku prędkość wiatru przekroczyła 1 m/s, przez co od noty końcowej odjęto mu aż 10 punktów. Jako 12 na belce pojawił się Maciej Kot. Długo czekał na zielone światło, a gdy już wystartował, osiągnął 122 m. Był to niezły rezultat, bowiem nasz reprezentant nie mógł liczyć na tak korzystne warunki, jak reszta stawki, dzięki czemu po swojej próbie uplasował się na drugiej lokacie. Drugim z Polaków był Jakub Wolny, który skoczył 121 m. Tkaczenkę zmienił na prowadzeniu dopiero Keiichi Sato - osiągnął 132 m. Po chwili 5,5 metra dalej lądował Jewgienij Klimow. Kolejnie zawodnicy także z łatwością pokonywali granicę 130 m. Te odległości nie były przypadkowe - prędkość wiatru zaczęła przekraczać 1,5 m/s. W końcu podmuchy utrudniły przeprowadzenie konkursu. Junshiro Kobayashi obejrzał nawet czerwone światło i musiał opuścić belkę. 25 zawodnik w stawce - Roman Koudelka - jako drugi po Wąsku otrzymał rekompensatę za wiatr w plecy. Czech został niemal wbity w rozbieg i lądując na 87. metrze. Aura przeszkadzała kolejnym skoczkom. Skorzystał na tym Kot, który po nieudanej próbie Markusa Einsenbichlera był pewien awansu do drugiej serii. Na prowadzenie wysunął się potem Timi Zajc, skacząc 139 m i wyprzedzając Klimowa. Z numerem 57 na rozbiegu pojawił się Piotr Żyła. Osiągnął 129 m i po swoim skoku był szósty. Słabo spisał się Marius Lindvik - skoczył 126,5 m - który wyprzedzał Stocha w klasyfikacji cyklu Raw Air. Lider turnieju Leyhe uzyskał 131 m. Tuż po nim nad zeskokiem pojawił się Kamil Stoch. Wylądował pół metra dalej od Niemca, miał mniej korzystne warunki i po swoim skoku był drugi. Na silny wiatr pod narty nie mógł liczyć także Dawid Kubacki. Mimo to poszybował 134,5 m, plasując się przed rodakiem. Stefan Kraft mógł im tylko pozazdrościć. Skoczył 121,5 m. Po pierwszej serii dwóch Polaków znajdowało się więc w czołowej trójce! Dawid Kubacki był drugi, a Kamil Stoch trzeci! Wyprzedzał ich tylko Timi Zajc. Świetny skok pozwolił też Stochowi awansować na trzecią lokatę w klasyfikacji generalnej cyklu Raw Air. Przebieg II serii: Zmagania w drugiej serii rozpoczął Daiki Ito, skacząc 111 m. Jury zdecydowało, że zawodnicy będą startować z 11. belki. 26. po pierwszej serii Kot poleciał 113 m i po swojej próbie był trzeci. Kolejny z Polaków - Żyła - tuż po wyjściu z progu miał spore problemy. Przełożyło się to na odległość - skoczył tylko 111 metrów i zameldował się na 16 pozycji, a na swój skok wciąż czekało 10 zawodników. Wśród nich byli Stoch i Kubacki, którzy bronili miejsca na podium. Zaatakować próbował ich dziewiąty po pierwszej serii Żiga Jelar, który długo utrzymywał się na prowadzeniu. Pokonał go dopiero Stoch, który szybując 139,5 m zanotował najlepszą odległość w drugiej serii. Kubacki poradził sobie znacznie gorzej. Skoczył 131,5 m i po swoim skoku był siódmy, a na belce pozostał jeszcze Timi Zajc. Słoweniec skoczył 130,5 m i nie zdołał pokonać Stocha! Polak triumfował i objął prowadzenie w cyklu Raw Air! Tomasz Brożek Na następnej stronie klasyfikacje generalne cyklu Raw Air, Pucharu Świata i Pucharu Narodów.