Wczoraj drużyna w składzie Kamil Stoch, Maciej Kot, Dawid Kubacki i Piotr Żyła stanęła na drugim stopniu podium, przegrywając tylko ze świetnie skaczącymi przed własną publicznością Norwegami. Sobotnia rywalizacja przyniosła nowy rekord globu w wykonaniu lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Stefana Krafta (253,5 m). Z kolei Piotr Żyła dwukrotnie ustanawiał rekord Polski, śrubując rezultat na 245,5 m! To nie wszystko, bo nowe rekordy życiowe ustanawiali także Maciej Kot (244,5 m) oraz Kamil Stoch (243 m). Nic dziwnego, że fenomenalne loty "Biało-czerwonych", za wyjątkiem odległości uzyskiwanych przez Dawida Kubackiego, zrobiły wrażenie na Adamie Małyszu. "Co tu się dzisiaj działo! Fantastyczny konkurs, niewyobrażalne emocje, rekordowe skoki Stefana Krafta, ale i naszych chłopaków - niesamowitego Piotrka, równie świetnych Maćka i Kamila... Ufff... Skończyło się kolejnym podium w zawodach drużynowych" - emocjonował się Małysz na portalu społecznościowym. "Orzeł z Wisły" dodał, że fenomenalne loty odbudowały mentalnie najlepszych skoczków w talii trenera Stefana Horngachera. "Dobrze, że nasi reprezentanci odzyskali swobodę i pewność siebie. Loty dały im mnóstwo radości oraz satysfakcji, co przełoży się na spokój w głowach. Jeśli pogoda pozwoli to niedzielny konkurs zapowiada się równie pasjonująco!" - prognozuje dyrektor kadry. AG