Wydawało się, że największe szanse na występ w "drużynówce" podczas MŚ ma Jakub Wolny. 23-letni zawodnik był w składzie, który wygrał konkurs drużynowy w Wiśle. W Zakopanem zastąpił go Maciej Kot i "Biało-Czerwoni" zajęli trzecią pozycję za Niemcami i Austrią. Wolny kolejną okazję dostał w Lahti, bo ostatnio prezentował się naprawdę dobrze. W Finlandii jednak zawiódł. Dwa krótkie skoki sprawiły, że jego koledzy musieli odrabiać straty. Nie udało się i Polacy po raz pierwszy od 24 marca 2018 roku nie stanęli na podium.Wolnego bronił Kubacki przed kamerami TVP Sport. "Skrzydła podcięły nam warunki, jakie miał Kuba. Z tego, co wdziałem trafił na najgorsze " - mówił Kubacki.Nie ma jednak wątpliwości, że Wolny swoim występem nie ułatwił zadania Horngacherowi. Z drugiej strony, otworzyła się szansa dla Macieja Kota czy Stefana Huli. Obaj nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa i na pewno będą walczyć o miejsce w drużynie. Czasu na przekonanie do siebie selekcjonera nie mają zbyt dużo. Przed MŚ rozegrane zostaną jeszcze trzy konkursy indywidualne - jeden w Lahti i dwa w niemieckim Willingen. Kot w ubiegłym tygodniu pracował w Polsce nad powrotem do wysokiej formy. Efekty powinniśmy poznać w niedzielnych zawodach w Lahti, w których zobaczymy komplet "Biało-Czerwonych". Do Finlandii nie pojechał Hula. Doświadczony skoczek ćwiczy w kraju.Bój o medale mistrzostw świata w "drużynówce" odbędzie się 24 lutego.