Wtorkowy konkurs (godz. 17) zostanie poprzedzony kwalifikacjami z udziałem siódemki Polaków: Stocha, trzeciego w klasyfikacji generalnej Dawida Kubackiego, Piotra Żyły, Jakuba Wolnego, Macieja Kota, Aleksandra Zniszczoła i Pawła Wąska, który dołączył do kadry. Najlepszą dyspozycję z "Biało-Czerwonych" w końcówce sezonie prezentuje Stoch. Jest czwarty w cyklu Raw Air, w którym skoczkowie walczą o 60 tys. euro premii, i traci tylko 10,6 do prowadzącego Norwega Mariusa Lindvika. W poniedziałek Polak był drugi po pierwszej serii, a głównie niekorzystne warunki wietrzne w finale sprawiły, że spadł na siódmą pozycję. W klasyfikacji PŚ trzykrotny mistrz olimpijski jest piąty, ale poprawa tej lokaty jest praktycznie niemożliwa. Za to o utrzymanie trzeciego miejsca musi walczyć Kubacki, który w poniedziałek był 25. i z przewagi nad czwartym w tym zestawieniu Japończykiem Ryoyu Kobayashim zostało mu tylko dziewięć punktów. Możliwe jest, że we wtorek rozstrzygną się losy zmagań o Kryształową Kulę. Prowadzący w PŚ Stefan Kraft wyprzedza Karla Geigera o 138 pkt i jeśli jego przewaga wzrośnie do ponad 200 pkt, to Austriak powtórzy sukces z 2017 roku. Stanie się tak np. gdy on wygra, a Niemiec nie zmieści się w czołowej szóstce. Z Lillehammer cykl Raw Air, na którego składają się noty uzyskane we wszystkich zawodach, a także czterech seriach kwalifikacyjnych, zwanych prologami, przeniesie się do Trondheim, a zakończy weekendowymi lotami na mamucie w Vikersund.